Pogrzeb 107
- Jak mogłaś to zrobić? - mówiła do zmarłej córki. - Jak mogłaś zostawić dzieci?
Większość członków rodziny i przywódców przyznawała jej rację i współczuła Stalinowi.
- Nadia postąpiła źle - oświadczyła otwarcie Polina. - Zostawiła go w takim trudnym momencie.
Artiom i Wasilij znaleźli się za orkiestrą i stracili z oczu Stalina. Później twierdzono, że Stalin albo nie poszedł na pogrzeb, albo szedł przez całą drogę na cmentarz Nowodiewiczy. Żadna z tych wersji nie odpowiada prawdzie. Jagoda upierał się, że ze względów bezpieczeństwa Stalin nie powinien iść pieszo. Kiedy kondukt dotarł na plac Maneżski, Stalin wraz z matką zmarłej wsiedli do samochodu i zostali odwiezieni na cmentarz.
Na cmentarzu Stalin stanął po jednej stronie grobu, a chłopcy, Wasilij i Artiom, patrzyli na niego z przeciwnej strony. Przemówił Bucharin, później Jenukidze zapowiedział głównego mówcę. „To było takie trudne w obecności Stalina” - wspominał Kaganowicz. Żelazny Komisarz, bardziej przyzwyczajony do demagogii politycznej, wygłosił przemówienie w specyficznym bolszewickim stylu:
- Towarzysze, zebraliśmy się tu, by pożegnać jednego z najlepszych członków naszej partii. Wyrastała w rodzinie bolszewickiego robotnika... organicznie związanego z naszą partią... była oddaną przyjaciółką tych, którzy rządzili... tocząc wspaniałą walkę. Odznaczała się najlepszymi cechami bolszewika: bezkompromisowością, nieustępliwością w walce...
Potem zwrócił się do przywódcy: - Jesteśmy najbliższymi przyjaciółmi towarzysza Stalina. Rozumiemy ogrom straty towarzysza Stalina... Rozumiemy, że musimy dzielić z towarzyszem Stalinem ciężar tej straty.
Stalin podniósł garść ziemi i rzucił ją na trumnę. Artiom i Wasilij spytali, czy mogą zrobić to samo. „Powinna mieć trochę ziemi z waszej ręki” - powiedziano im. Później Stalin wybrał pomnik, który stanął na grobie, z różą, by upamiętnić różę w jej włosach, i wyrytym dookoła napisem: Członek partii bolszewickiej. Przez resztę życia Stalin zastanawiał się nad jej śmiercią. „Och, Nadiu, Nadiu, co ty zrobiłaś? - pytał na starość, usprawiedliwiając się: - Byłem zawsze pod taką presją”. Osobista klęska spowodowała jedną z brzemiennych w skutki zmian w jego charakterze.5
„Po 1932 roku Stalin się zmienił” - zauważył Kaganowicz. Z pewnością odejście Nadii zraniło go i upokorzyło, zrywając kolejną z jego słabych więzi z ludzkim współczuciem, wzmagając jego okrucieństwo, zazdrość i skłonność do użalania się nad sobą.