0181

0181



gdyby nigdy nic - tobół na plecy i jazda! W drzwiach obory robi się ciemno, gdy przestępuje próg.

Niedługo niestety dano nam panować w tych pałacach!

Ledwie zdążyłyśmy uporządkować nasze legowiska, a potem w bajorze za oborą umyć się trochę i przeprać rzeczy - kazali się nam wynosić ze stajni!

Część poszła do dużych, drewnianych, okropnie pono zapluskwio-nych baraków, a to, co zostało - do płóciennej pałatki.

Pałatka ta, jak olbrzymia purchawka, bieleje na wysokim nadrzecznym cyplu. Sączy się w nią przez płótno światło mętne i nierealne, takie, jakie by mogło padać przez mułem zmąconą, płytką wodę. Dwa piętra niziutkich, zieleniną zawalonych nar, żelazny piecyk i stary, cieknący cebrzyk w kącie - to wszystko. Kawały zbutwiałych desek wgnieciono wprawdzie tu i tam w klepisko, ale zyskało się to tylko, że dno pałatki ma dzięki temu różne nieprzewidziane poziomy i zaklęśnięcia, wypełnione trzaskami i śmieciem. Przewiewu tu nie ma żadnego. Nawet wtedy, gdy niskie, z zawiasów wypadające drzwi są otwarte, musi się je szczelnie zatulać dwoma spłachciami brezentu, bo tumany komarów wciskają się szybciej od powietrza. Kwaskowaty zapach przewiędłych witek i lekki swąd tlejących w piecyku trzasek wypełnia cały namiot.

Do tej to pałatki musi się wtłoczyć 60 kobiet. Zdobywam miejsce na dolnym piętrze nar, po prawej, niedaleko wyjścia, obok siostry Józefy, szarytki, i Małej Władzi. W budę naszą można się wczołgać tylko na czworakach. Byłoby w niej całkiem ciemno, gdyby od strony wezgłowia nie wczołgiwał się tu - też na czworakach - lekki poblask od płóciennych ścian. Spokojne na szczęście starsze Żydówki mieszkają tym razem nade mną. Toteż śmiecie, prószące mi stale na głowę i w oczy, jest o wiele mniej dokuczliwe od tego, które sypało się na mnie na barży. Bo człowiek już taki jest. Ta sama rzecz, jeśli pochodzi od jawnego wroga czy wypływa z czyjejś rozmyślnej złośliwości czy chamstwa, jest daleko cięższa do zniesienia. A tu ta poczciwa zezowata Finkiel, gdy tylko wytknę głowę z budy, zaczyna mnie przepraszać.

- Mnie jest tak niewymownie przykro, wierz mi pani. Ja się sama po prostu obawiam poruszyć na kojce... Kto to widział takich szpar w deskach... - więc choć śmieć zostaje śmieciem, niepodobna się już złościć.

Marysia z Heleną mieszkają naprzeciw mnie, na piętrze. Jaśniej tam, ale pochyły dach namiotu leży im już dosłownie na głowach, gdy usią-

185


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Scan0112 Tonio nadal, jak gdyby nigdy nic, przenosił pudła ze świecami, Floss nawet nie odwróciła si
Gdyby chemia chemią Była na chemii, to sami uczyć byśmy się jej chcieli. wwiV.demotywatory.pl
chmurak pl 16968b z tego opalania dupa mi sie przesunela na plecy z tego opalania dupa mi się przesu
16566 str5 (2) 35 Zebrane liście nawleka się, przy pomocy odpowiednich igieł, na sznury lub druty. I
stolarstwo6 98 drzewa na liniach pionowych, a wcięcie przy c robi się prostopadle do linii ab. Połą
PAMIĘTAJ o z.AsADAcH ZAcHoWANlA osTRożNości NA DRODZE! KIEDY Robi sie ciemno. Noś
KOLOROWE MYDEŁKA Kolorowemydełka Justyna Góra Kiedy za oknem jest szaro i deszczowo, a na dworze szy
Wpływ pozycji wertykalnych na przebieg porodu Szyjka macicy rozwiera się szybciej. Gdy jesteś w pozy
skanuj0110 POKORA OZNACZA ZAUFANIE TAO. Nike nigdy nic pozna! odpowiedzi na pytanie: „Dlaczego?”. Je
IMG651 łll Mit i znak mogła i nigdy nic będzie mogła rozciągnąć zadawanych przez się pytań na trwani
P1000981 w zaprzątającym ich wydarzeniu, nigdy nic oddają mu się bez reszty na tyle, aby utracić trw

więcej podobnych podstron