Wieczorem tego samego dnia siedziałem już w pociągu, na którego wagonach widniały napisy: „Seinajoki-Tornio”. Nie mogę powiedzieć, żeby podróż ta była przyjemna. Pasażerów zwykłych w pociągu nie było, natomiast wszystkie miejsca zajęli żołnierze jakiegoś oddziału, który udawał się do Uleaborga, dla załatwienia się z resztą czerwonych rosyjsko-fińskich sił. Wszyscy byli doskonale uzbrojeni w karabiny i granaty ręczne. Miałem jednak przepustkę podpisaną przez samego generała. W Uleaborgu w pociągu zrobiło się prawie pusto. Dnia następnego po wyjeździe z Seinajoki bardzo późnym wieczorem dojechałem do Tornio.
Dowiedziałem się, że nie ma mowy o wyjeździe za granicę zaraz, że muszę przejść nazajutrz przez kontrolę fińską i międzynarodową. Wyszedłem na miasto. Mróz był tęgi, niebo przepięknie usiane gwiazdami, w powietrzu niezamącona cisza. Na północy po raz pierwszy w życiu ujrzałem mieniącą się światłami zorzę polarną. Gdy uszy i nos zaczęły mi zbyt mocno marznąć, wróciłem na dworzec. O świcie obudzono mnie z drzemki. Dwóch uzbrojonych cywilów zbliżyło się do mnie i kazali mi iść ze sobą.
Zdążyłem podczas drogi zdobyć znaczne doświadczenie podróżnicze w kraju objętym rewolucją i wojną domową. Gdy więc przybyłem w nocy do Tornio, zaopatrzony w potrzebne przepustki, nie byłem wcale jeszcze spokojny, że wszystkie przeszkody są poza mną. Podczas mego przymusowego oczekiwania w Seinajoki dowiedziałem się, że kontrola wyjeżdżających jest w Tornio bardzo ostra, ponieważ na razie była to jedyna droga dla bolszewików, udających się do zachodniej Europy. Toteż biali Finlandczycy w każdym podróżnym podejrzewali zamaskowanego bolszewika i nieraz zdarzały się wypadki, że wyciągano podróżnych nawet z wagonów poselskich i na miejscu rozstrzeliwano.
Szedłem więc teraz z moimi konwojentami i nie mogłem sobie wyobrazić, co mnie spotka w chwili następnej. Weszliśmy do miasta drogą, która prowadziła przez jakieś puste pole czy pokryte lodem i śniegiem jezioro. Wiedziałem, że w tym właśnie miejscu niejeden podróżny przed przejechaniem bliskiej granicy dostał kulę.
179