Beria i zmęczenie oprawców 269
których chronił. Na początku 1938 roku Stalin i Jeżów postanowili usunąć starego czekistę, Abrama Słuckiego, ale ponieważ kierował Wydziałem Zagranicznym, zaplanowali to tak, aby nie wystraszyć zagranicznych agentów.
Siedemnastego lutego Frinowski zaprosił Słuckiego do swojego gabinetu, gdzie inny podwładny Jeżowa podszedł do niego od tyłu i naciągnął mu na twarz maskę nasączoną chloroformem. Potem wstrzyknięto mu truciznę i umarł na miejscu, w gabinecie. Oficjalnie ogłoszono, że zmarł na atak serca.1 Niebawem czystka zaczęła zagrażać ludziom stojącym blisko Jeżowa.4 Kiedy jego protegowany Luszkow został odwołany z Dalekiego Wschodu, Jeżów ostrzegł go przed niebezpieczeństwem. Luszkow uciekł do Japończyków. Jeżów wpadł w taki popłoch, że poprosił Frinowskiego, aby poszedł z nim powiedzieć o tym Stalinowi: „Sam nie miałem siły”. Jeżów „dosłownie oszalał”. Stalin słusznie podejrzewał Jeżowa, że ostrzegł Luszkowa.5
Wyczuwając narastające wątpliwości w stosunku do Jeżowa, palatyni Stalina, którzy dowiedli już swojej gotowości do zabijania, zaczęli donosić
0 jego pijackich wyskokach i kłamstwach. Podobno zwłaszcza Żdanow sprzeciwiał się poczynaniom komisarza generalnego. Jego syn Jurij twierdzi, że ojciec chciał porozmawiać ze Stalinem na osobności, ale Jeżów był zawsze obecny: „Ojciec zdołał wreszcie spotkać się ze Stalinem sam na sam
1 powiedział: «Mamy do czynienia z polityczną prowokacją...»”. Jest to przekonywające, ponieważ Żdanow był najbliższy Stalinowi, dzieci Ma-lenkowa opowiadają podobną historię. Gdy Mołotow i Jeżów posprzeczali się w Politbiurze w połowie 1938 roku, Stalin rozkazał temu ostatniemu przeprosić. Kiedy inny agent NKWD, Aleksandr Orłów, radziecki rezydent w Hiszpanii, zdezerterował, Jeżów był tak przerażony, że próbował zataić tę informację przed Stalinem.
Dwudziestego dziewiątego lipca Stalin podpisał kolejną listę zawierającą jeszcze więcej nazwisk protegowanych Jeżowa. Jeżów, zdjęty panicznym strachem i pełen złych przeczuć, zaczął rozstrzeliwać więźniów, którzy mogliby go obciążyć. Aleksandr Uspienski, przebywający wówczas w Moskwie szef ukraińskiego NKWD, dowiedział się, że w ciągu następnych pięciu dni ma zostać rozstrzelanych tysiąc osób. „Należy zatrzeć ślady - ostrzegł go Jeżów. - Wszystkie prowadzone sprawy trzeba zakończyć w trybie przyspieszonym, aby nie można było się w tym rozeznać”.6
Stalin łagodnie zasugerował Jeżowowi, że przydałaby mu się pomoc w kierowaniu NKWD i poprosił, aby kogoś wyznaczył. Jeżów wybrał Ma-lenkowa, lecz Stalin chciał go zatrzymać w Komitecie Centralnym i ktoś, prawdopodobnie Kaganowicz, zaproponował Berię. Stalin, przekonany
Na jego wspaniałym nagrobku na cmentarzu Nowodziewiczym, niedaleko grobu Nadii,
nie ma słowa o tym, jak zginął.