Beria i zmęczenie oprawców 271
Jego ulubionymi filmami były westerny, lecz identyfikował się z meksykańskimi bandytami. Stalin szydził z tego niedoszłego architekta, bardzo dobrze wykształconego jak na bolszewickiego dygnitarza, że jego pince-nez jest zrobione ze zwykłego szkła i że nosi je tylko po to, aby sprawiać wrażenie intelektualisty.
Ów zręczny intrygant, brutalny psychopata i rozpustnik mógłby równie dobrze podrzynać gardła, uwodzić damy i podawać kielichy z zatrutym winem na dworach Czyngis-chana, Sulejmana Wspaniałego i Lukrecji Borgii. Ale ten „gorliwiec”, jak nazwała go Swietłana, wielbił w tych wczesnych latach Stalina, traktując go jak cara, a nie jak pierwszego spośród towarzyszy. Starsi palatyni odnosili się do Stalina z szacunkiem, choć poufale, nawet Kaganowicz wysławiał go na bolszewicką modłę. Beria jednak bez przerwy powtarzał: „O, tak, macie słuszność, całkowitą słuszność, we wszystkim”, wspominała Swietłana. „Nieustannie podkreślał, że jest oddany mojemu ojcu, który zrozumiał, że cokolwiek powie, ten człowiek go poprze”. Wnosząc na stalinowski dwór posmak egzotycznej Abchazji, Beria miał się stać jeszcze bardziej skomplikowany, potężny i zdeprawowany, choć pozostał wierny marksizmowi. Mimo to w 1938 roku ta „kolosalna postać”, jak ujął to Artiom, zmieniła wszystko.9
Beria, podobnie jak wielu przed nim, próbował sprzeciwiać się nominacji. Nie ma powodu wątpić w jego szczerość - Jagoda został niedawno rozstrzelany, a nad Jeżowem zbierały się czarne chmury. Jego żona Nina nie chciała się przenosić do Moskwy, ale Beria był zachłannie ambitny. Kiedy Stalin zaproponował kandydaturę Berii na stanowisko pierwszego zastępcy ludowego komisarza spraw wewnętrznych, Jeżów wtrącił żałośnie, że mógłby być dobrym komisarzem. „Nie, dobrym zastępcą” - uspokoił go Stalin.
Stalin wysłał Własika, aby zajął się przeprowadzką. Niebawem, pozostawiwszy w Tyflisie następcę, Beria zjawił się w Moskwie, gdzie 22 sierpnia 1938 roku został mianowany pierwszym zastępcą narkoma NKWD. Rodzinie przydzielono mieszkanie w ponurym domu nad rzeką Moskwą. Stalin przyszedł je obejrzeć i nie był zachwycony. Na Kaukazie, z jego tradycjami luksusu, winem i obfitością owoców, dygnitarze żyli lepiej: Beria zajmował w Tyflisie elegancką willę. Stalin zaproponował, aby przeprowadzili się na Kreml, ale żona Berii odniosła się do tego pomysłu z umiarkowanym entuzjazmem. W końcu Stalin wybrał dla nich arystokratyczną willę przy Małej Nikickiej w centrum miasta, należącą niegdyś do carskiego generała Kuro-patkina, niezwykle komfortową jak na standardy Politbiura. Tylko Beria miał własną rezydencję.