315
§ 7. Rozwinięcia funkcji elementarnych
nienie możliwości rozwinięcia danej z góry funkcji na szereg według potęg (x—x0) lub w szczególności potęg x, tzn. przedstawienia jej w postaci sumy szeregu (2) lub (1).
Zajmiemy się tutaj podobnym rozwinięciem funkcji elementarnych. Drogę do rozwiązania postawionego zagadnienia toruje nam wzór Taylora zbadany dokładnie w ustępach 124-126 poprzedniego tomu. Rzeczywiście, załóżmy, że rozpatrywana funkcja f(x) ma w przedziale <x0, x0 + H} lub <x0 - H, x0> (H > 0) pochodne wszystkich rzędów (tym samym ciągłe). Wówczas, jak widzieliśmy w 126, dla wszystkich wartości x z tego przedziału zachodzi wzór
(3) /(*)=/(*„) + ^p-(*-*o)+ (X-x0)2 +... + (x-xoy + rn(x),
gdzie resztę rB(x) można przedstawić w jednej z postaci podanych w ustępie 126. Wskaźnik n można przy tym brać dowolnie duży, tzn. doprowadzić rozwinięcie do dowolnie wysokich potęg (x-x0).
Nasuwa to w sposób naturalny myśl o rozwinięciu nieskończonym
(4) /w=/(,o)+/^)(,-Xo)+q^(,-,0)2+...+q^-(,-xo)»+....
Szereg taki — niezależnie od tego, czy jest zbieżny czy nie — nazywa się szeregiem Taylora funkcji /(x). Ma on postać (2), a jego współczynniki
flo =/(x o),
/'(x o) 1! ’
a2 =
f"(x o) 2! ’
an
fM(x o) n!
noszą nazwę współczynników Taylora.
Ponieważ różnica między funkcją /(x) i sumą n +1 wyrazów szeregu Taylora, wobec (3), wynosi r„(x), więc oczywiście na to, by dla pewnej wartości x rzeczywiście zachodziła równość (4), potrzeba i wystarcza, aby reszta rn(x) we wzorze Taylora dążyła dla tej wartości x do zera, gdy n rośnie do nieskończoności:
(5) lim r„(x) = 0 .
«-0Q
W badaniu zagadnienia, czy równość ta zachodzi i dla jakich wartości x, będą pożyteczne różne postacie reszty rn(x) ujawniające jej zależność od n.
Najczęściej mamy do czynienia z przypadkiem, gdy x = 0 i funkcja rozwija się na szereg, bezpośrednio według potęg x
(6)
1! 2! n!
(‘) Szereg ten nazywa się zwykle szeregiem Maclaurina. Patrz odnośniki na str. 203 i 206 pierwszego tomu.