Podczas walk dwa razy był na kwaterze plutonu żandarmerii. Rozmawiał z zatrzymanymi w areszcie, rozpytywał, za co siedzą. Interesował się wyżywieniem, umundurowaniem itp. Chodził w olbrzymim hełmie, przykrywającym szeroką łysinę na jego głowie. Czasem wzywał oficerów na odprawę do swojego miejsca dowodzenia, były to jednak rzadkie wypadki. Kontaktował się raczej z dowódcami oddziałów bezpośrednio na ich stanowiskach liniowych, bądź telefonicznie.
Dowództwo obrony Helu1 kwaterowało początkowo w biurowcu dowództwa Rejonu Umocnionego, w porcie wojennym. Podczas jednego z nalotów budynek ten został zbombardowany. Wówczas kmdr Steyer przeniósł się wraz ze swoim sztabem do nie wykończonego budynku koszar, położonego w lesie za kościołem katolickim. Budynek ten, chociaż stał w zasięgu ostrzału dział morskich i w rejonie bombardowań lotniczych, ani razu nie był celem ataku do końca września. Zrąb nie dokończonej budowli nie zwracał na siebie uwagi lotników niemieckich.
Jeśli chodzi o służbę ochronną pełnioną przez żandarmerię na Helu, to streszczała się ona do zabezpieczenia kwatery Dowództwa Rejonu Umocnionego. Oprócz posterunku z warty garnizonowej pełnił tam służbę jeden podoficer żandarmerii, ze zmianą 8-godzinną. Zadaniem jego było zwracanie uwagi na osoby przybywające do sztabu, aby nikt niepowołany tam się nie dostał. Podejrzane osoby, kręcące się w pobliżu kwatery, zatrzymywał i odstawiał do dyspozycji plutonu żandarmerii.
Służba wojskowo-policyjna w czasie wojny polegała na patrolowaniu osiedli, sprawdzaniu dokumentów napotkanych osób, tak wojskowych, jak i cywilnych, oraz badaniu celowości ich pobytu w danym miejscu. Podejrzanych przekazywano informacji wojskowej, a żołnierzy, którzy nie wykazali się określonym zadaniem służbowym, odprowadzano do ich oddziałów. Jeżeli stwierdzono wyraźne samowolne oddalenie się lub dezercję, żołnierza takiego zatrzymywano w areszcie przy kwaterze plutonu żandarmerii, do dyspozycji prokuratora wojskowego.
W służbie patrolowej organy żandarmerii szczególną uwagę zwracały na miejsca uczęszczane i ruchliwe, jak: dworzec kolejowy, gospoda żołnierska, restauracje (jeśli takie były), przystań portowa, skrzyżowania dróg, przejścia w ogrodzeniu na teren zamknięty (bramy), ścieżki, przesieki leśne, hotele, pensjonaty itp.
Służba garnizonowa żandarmerii, pełniona przed wojną w stałych obchodach patrolowych, teraz nie obowiązywała. Podczas wojny w pierwszej linii frontu o żadnym planie regularnego patrolowania mowy być nie mogło. Akcje oddziałów walczących i ataki nieprzyjaciela zmieniały sytuację z godziny na godzinę i w zależności od tego przypadały żandarmerii
285
Autor w wielu miejscach relacji stosuje nazwę „dowództwo obrony Helu” na określenie dowództwa Rejonu Umocnionego Hel. Nazwa ta jednakże nie pojawia się w innych relacjach i nie występuje w żadnych opracowaniach.