strony lotnictwa czy marynarki wojennej Francji i Anglii, które przecież w dniu 3 września wypowiedziały wojnę Niemcom.
W dniu 1 października zapanowała dziwna cisza —- żadnych nalotów czy wystrzałów. Okazało się, że w wyniku porozumienia z dowódcą Morskiej Obrony Wybrzeża i dowódcą Rejonu Umocnionego Hel kontradm. Unrug zwrócił się drogą radiową do dowództwa niemieckiego z wnioskiem o rozpoczęcie rozmów kapitulacyjnych, wychodząc z założenia, że dalsza obrona jest już bezcelowa. Jak później tłumaczył, chciał uniknąć dalszych strat wśród obrońców Helu, którzy będą mogli przysłużyć się krajowi w niedalekiej przyszłości, gdyż „Niemcy w końcu wojnę tę przegrają”.
Na rozmowy kapitulacyjne do Sopotu udali się: szef sztabu Dowództwa Floty kmdr dypl. M. Majewski i kpt. Kasztelan. W tym czasie został wydany ostatni rozkaz do żołnierzy i oficerów podpisany przez kontradm. Unruga o fakcie decyzji odnośnie do kapitulacji. Rozkaz ten został przyjęty z mieszanymi uczuciami zarówno wśród żołnierzy, jak i oficerów, z których część wyrażała opinię, że należało nadal prowadzić walkę, natomiast pozostali przyjęli decyzję dowództwa o kapitulacji z właściwym zrozumieniem. Mimo zastrzeżeń strony niemieckiej w rozmowach kapitulacyjnych, że nic ze sprzętu, urządzeń i broni nie może być zniszczone, dokonano szeregu uszkodzeń i zniszczeń, a sporo sprzętu i broni po prostu zakopano do ziemi.
Po wydaniu decyzji wypłacenia poborów za trzy miesiące z góry tym wszystkim, którym legalnie uposażenie przysługiwało, reszta pieniędzy papierkowych zgodnie z rozkazem została spalona. Na Hel zostały przewiezione prawie wszystkie pieniądze z Banku Polskiego w Gdyni, a było ich jakoby około 10 min zł. Brałem również udział w paleniu pieniędzy wraz z dwoma oficerami, w tym głównym płatnikiem kpt. Rafalskim.
Dnia 1 października grupa oficerów wraz z kpt. mar. B. Mańkowskim oraz podoficerami zdecydowała się na ucieczkę morzem w kierunku na Szwecję. Jedna grupa na szybkobieżnej motorówce „Batory” — i tej się ucieczka powiodła — a druga na zwykłym kutrze, który niestety następnego dnia został zatrzymany na pełnym morzu, a'jego załoga odtransportowana do grupy jeńców znajdującej się już w Gdyni.
Od dnia 2 października 1939 roku rozpoczęło się okupowanie półwyspu przez oddziały niemieckie, z których część wylądowała w porcie Hel i Jastarni. Dowódcą grupy wojsk okupacyjnych był kmdr por. Schom-burg1 2. Przybył na Hel również jeden z admirałów niemieckich (nazwiska nie pamiętam) i, który przeprowadził kurtuazyjną rozmowę z kontr-
306
Kmdr por. Oskar Schomburg był początkowo dowódcą grupy okrętów podwodnych na Bałtyku (Fiihrer der U-Boote Ost), a 20 września wyznaczony został na stanowisko szefa sztabu dowódcy sił morskich w Zatoce Gdańskiej.
Był nim kontradm. Hubert Schmundt, od 18 września dowódca niemieckich sił morskich w Zatoce Gdańskiej.