0415

0415



głupkowato za skrzydłem bramy, a on, pięknym wschodnim ruchem, przykłada raz po raz dłoń do piersi i czoła... Inna rzecz, że musi być wściekły, że mu się nie udało smyknąć czegoś w zamieszaniu. Jest już i Czarny Kogut, i Mafi-Sroczka, i piękny Sali, i cały tłum innych, ledwie z widzenia znanych nam ludzi. Dziw - jak się to prędko rozniosło po kołchozie! Dołem, w piasku, furka stado dzieci, niecąc pod niskie światło zwały mętnego kurzu. Słońce stoczyło się już między pręty przydrożnych drzew i zachodzi, jak na silny wiatr, ogromne i purpurowe.

A potem kolejne ściskanie wyciągających się do nas wielu par chropawych, zacnych rąk, bezładne słowa pożegnania i bezradne, łzami po-płynięte uśmiechy. Płaczącą Muslimę ściskamy wszystkie trzy, długo i serdecznie. Jej żal nam najwięcej... Takie to ciche, pracowite i bezbronne... Nie mogąc jej pomóc niczym więcej, kreślę szybki krzyżyk na czole tej małej pogańskiej męczenniczki, której komunizm odebrał wszystko. Wszystko: od Boga - po barany!

Jeszcze jedno pożegnalne spojrzenie na cudowną, srebrzystą bramę o rzeźbionych skrzydłach, na wyzierający ponad murek bury, cynamonowy o zachodzie sad, na ślepą szybkę naszej poczciwej kibitki...

No a potem... skrzypnęła arba, wahnęło nas wstecz i wprzód, po czym grzęznącym w piasku stępem ruszamy wolno przed siebie...

Bardzo dziwnie jest człowiekowi, który znów skosztował wolności, jechać taką cudownie otwartą przestrzenią na powrót do więzienia...

Strachu już we mnie ani krzty, tylko zmęczenie i rezygnacja. Gapiąc się w mierzchnący powoli świat, mam wrażenie, że go gromadzę, że go nagarniam w siebie na zapas - na potem - na te niewiadome miesiące czy lata zamknięcia, które mają znowu przyjść ze wszystką znajomą już ich udręką...

Helena z Marysią mówią coś wprawdzie koło mnie, że ta tiurma to jeszcze nie takie całkiem pewne, że gdyby to o tę historię z brygadierem, to dlaczegóż by nas zabierano wszystkie trzy - nie umieją jednak podać ani sobie, ani mnie żadnego wytłumaczenia tego, co się stało. Próbują się nawet ze mnie śmiać, wymyślają mi od strachoputa i panikarza, ja jednak wiem swoje i zazdroszczę im po cichu bezcelowych złudzeń. No trudno. I tak przez te ostatnie trzy miesiące było nam tu przecie cudownie! Normalny wykres naszych losów w Rosji miał z reguły rysunek zębaty - w górę i w dół - jak gorączka przy malarii. Po dobrym okresie musiał przyjść zły. Wiadomo... Cała rzecz w tym, żeby się przygotować,

421


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
rośliny I (21) Groszek wschodniokarpackiLathyrus laevi^alus, A
IMG80 (4) jeden z zalecanych schematów poetę powinie farmakologicznego w stanie padaczkowym (za Wor
page0248 247 wiedził chorego, otarł łzy strapionemu, lub je wycisnął żałującemu za popełniony występ
Kromer Marcin (9) ziemia chciała Jana mieć za króla^ale on przestrzegając    bywa w o
Podstawowe cechy algorytmu Aby pewien sposób postępowania można było uznać za algorytm, musi on speł
IMG22 (7) za bezpieczeństwo współ- On UMn w jesl odpowiedzialny równiei prACOWOłkÓW? Nągradjank i
SPRAWA rOKUCKA ZA ALEKSANDRA. 371 on też nie pójdzie do Kolaczyna z kolegami swymi, dopóki Stefan ni
Kronika naukowa Zakładu Badań Wschodnich za rok akademicki 2012/2013 Wschodnioznawstwo 7,377-38
74480 skanuj0033 siebie za dziejową. Związał on swoje myślenie z daną godziną dziejową jak żaden inn
Tyce prurezu U z oceli trid 10 a 11 valcovane za tepla ei y on 8% TPll I hiJ ĆSN 42 5570:70 Odpov
27984 IMG22 (7) za bezpieczeństwo współ- On UMn w jesl odpowiedzialny równiei prACOWOłkÓW? Nągradja

więcej podobnych podstron