RODOWÓD BOHATERA
Jednym z głównych spiskowców był syn generała-gubematora Syberii, pułkownik Paweł Pestel. Swego czasu odważnie walczył z Napoleonem. Ten rosyjski Robespierre, który postanowił stworzyć republikę, w imię jej bezpieczeństwa zdecydował zabić nie tylko cara, ale i całą carską rodzinę, aby w ten sposób nie dopuścić do wojny domowej. Większość spiskowców była notabene znacznie miłosierniejsza: postanowili pozostawić cesarza na tronie, jeśli zgodzi się na przyjęcie konstytucji.
Tak więc wśród śniegów Rosji zaczęła się droga, która doprowadzi do zatraty dynastii, bolszewików i wielkiego rozłamu świata.
Dalsze jednak informacje o spisku skłoniły cara do rozstrzygnięcia co rychlej problemów dynastycznych.
Szesnastego sierpnia 1823 roku Aleksander napisał tajny manifest o następstwie tronu. Następcą tronu uznany został wielki książę Mikołaj Pawłowicz.
Manifest nie został jednak ogłoszony. W zapieczętowanej kopercie znalazł się jako tajny dokument w głównej świątyni Rosji - w moskiewskim soborze Uspienskim, gdzie koronowano rosyjskich monarchów.
0 manifeście wiedziało bardzo wąskie grono. Najwidoczniej Aleksander wciąż jeszcze nie tracił nadziei, że skłoni Konstantego do objęcia tronu. Nie zapominał, jak traktuje Mikołaja niebezpieczna gwardia.
Przez cały ten czas Aleksander I prawie nie przebywał w Petersburgu. Brał udział we wszystkich zjazdach monarchów, uczestników Świętego Przymierza - sojuszu monarchów europejskich, którzy walczyli z Napoleonem, albo też bez wyraźnego celu jeździł po kraju. „Rządzi krajem z karety", napisze o nim współczesny obserwator. Cesarz wydawał się obawiać stolicy, gdzie stacjonowały niebezpieczne pułki gwardii.
W 1825 roku „koczujący despota" (jak nazywał go Puszkin) wyruszył w kolejną podróż do małego miasteczka Taganrog, którego południowy klimat miał wspomóc słabe płuca cesarzowej.
Wyjeżdżając z Petersburga głęboką nocą, cesarz podjechał do ławry Aleksandra Newskiego. W ciemnościach u bramy klasztoru oczekiwał nań czarny szereg mnichów pod przewodem metropolity. Tak zaczęło się ostatnie cerkiewne nabożeństwo, w którym car uczestniczył w swej stolicy. Podczas czytania Ewangelii Aleksander I ukląkł nagle i poprosił metropolitę, aby położył mu Pismo Święte na głowie. Długo się modlił
1 płakał podczas modlitwy.
39