Późnym popołudniem, gdy Dritte ukończył drugą 249 owieczkę przyszedł do niego Pino, biedny sierota.
- Och, co za wspaniała owieczka! - powiedział. - Czy mógłbym ją dostać?
- Tak, weź ją sobie, zrobię inną. I tak też się stało.
Ale chłopczyk o złocistych włoskach nie powrócił
j owieczka pozostała na półce w warsztacie.
Sytuacja wsi pogarszała się. Dritte zaczął rzeźbić zabawki dla dzieci z wioski, by trochę zapomniały o głodzie. Pewnego dnia jakiś wędrowny handlarz wyraził chęć kupienia wszystkich zabawek, jakie Dritte zdoła wyrzeźbić. Dritte odmówił rzeźbienia zabawek za pieniądze.
- Zatrzymam się w gospodzie - powiedział handlarz - może zmienisz zdanie.
Mała Marta była bardzo chora i Dritte, by ją rozweselić, podarował jej owieczkę, którą przechowywał na półce w swym warsztacie. Gdy powrócił z domu Marty, spotkał chłopca o złocistych włosach.
- Przechowywałem owieczkę aż do dzisiaj, ale ty nie zjawiałeś się. Zrobię ci zaraz inną.
- Nie potrzebuję innej owieczki - powiedział chłopczyk, potrząsając głową. - Te, które podarowałeś małemu Cyganowi, Pino i Marcie, podarowałeś i mnie. Zrobienie zabawki może służyć chwale Bożej tak samo, jak wyrzeźbienie jakiegoś świętego!
Po chwili chłopiec znikł. Tego wieczoru Dritte udał się do gospody.
- Zrobię dla was zabawki - powiedział.
- Więc zmieniliście zdanie? - spytał handlarz.
- Nie! - odpowiedział Dritte z płonącymi oczyma - ale otrzymałem znak od Boga!
Dla ułatwienia dialogu i pobudzenia aktywności
- Radość z jakiegoś święta jest wówczas pełna, gdy dzieli się ją 2 innymi. Powyższe opowiadanie jest komentarzem słów Pana: