3

3



224    FKANZ STANZEL

tora” [Sichgełtendmachen]1, autorka popełniła ten sam błąd co jej adwersarz, tym razem popadając w drugą krańcowośe. Spieł-.. hagea brał pod uwagę wyłącznie sytuację narracyjną personalną lub neutralną, gdy tymczasem Friedemann zacieśniała możliwoścj, kształtowania ł formy powieści do sytuacji auktoralnej. Obydwa poglądy są w swej wyłączności nie do utrzymania. Robert Petsch podchodzi do zagadnienia od strony badania „epickich form podstawowych” i stąd największą skuteczność epicką przyznaje relacji albo na niej opartym sposobom narracji. Natomiast epicko przedstawiona scena lub sceniczna prezentacja mogłyby jego zdaniem być jedynie „wątłym odbiciem sceny dramatycznej”2. W przeciwieństwie do Petscha — Otto Ludwig uważa sceniczną prezentację za bogatszą pod względem możliwości kształtowania od opowiadania relacjonującego, a nawet samego dramatu. Autor, który się nią posługuje, może

to, co może myśl, jego przedstawieniu nie staje na przeszkodzie żadne realne ograniczenie; dla przedstawionej przez niego sceny nie ma fizycznych niemożliwości; może to, co może natura i duch3.

Podobnie Percy Luhbock skłania się do- tego, by w późniejszych powieściach Henry Jamesa, w których sceniczna prezentacja staje się panującą formą narracji, widzieć szczytowe osiągnięcia techniki opowiadania4. Poczucie formy u takich teoretyków powieści, jak Kate Friedemann i Robert Petsch, ukształtowało się jeszcze przeważnie na powieści XIX w. z właściwą jej tendencją do preferowania auktoralnej sytuacji narracyjnej, że wystarczy tylko wspomnieć dzieła W. M. Thackeraya i W. Raabego. Przy takim poczuciu formy musiało zabraknąć zrozumienia dla usiłowań pisarzy w. XX, by sceniczną prezentację przeprowadzić konsekwentnie także w dłuższych opowiadaniach, aby pisać powieści dramatyczne albo obiektywne. Petsch określa nawet powieści Jamesa Jayee’a, Johna Dos Passosa i Alfreda Dohlina jako wyzyskanie „formy

s

R


SS


i


I

I

3

i

1

ł

ś


bezkształtu ości” [Form der Unform] ia. W ostatnich latach tzw. powieść obiektywna czy dramatyczna, powieść z personalną albo neutralną sytuacją narracyjną, wysunęła się jednakże bardziej na plan. pierwszy. Oskar Walzel już w 1915 r. sądził, że w przyzwyczajeniach publiczności literackiej nastąpił zwrot od form narracji o przewadze elementu relacji do prezentacji scenicznej:

Wprawdzie z czasem tak bardzo przywykliśmy do techniki powieści scenicznej, że z trudem czytamy opowiadania, w których przeważa nie dialog, lecz opowiadanie narratora dopuszczającego swe postacie do głosu przeważnie tylko za pośrednictwem mowy zależnej. Od czasu Ottona Ludwiga karta się odwróciła. Mógł on Jeszcze mówić o trudnościach współprzeżywania (des Nackerlehens), które powstają w związku z udra-ma typowaniem formy opowiadania. My natomiast z większym wysiłkiem nadążamy dziś za tokiem opowiadania, jeśli z rzadka używa się w tekście cudzysłowu, jeśli, nie pojawiają się przed naszymi oczami krótkie ustępy dialogowe, lecz dłuższe partie czystej narracjiu.

Obserwacja ta znajduje potwierdzenie w książce J. W. Beacha The Twentieth Century flavel, której rozdział wprowadzający nosi znamienny tytuł Exit Amhor.

Jakkolwiek tendencja do scenicznej prezentacji zaznacza się tak dobitnie, nie może być jednak wątpliwości, że obok personalnej i neutralnej także auktoraina sytuacja narracyjna cieszy się nadal popularnością. Zapewne byłby już czas po temu, aby pogodziła się z tym również teoria powieści i raz na zawsze zrezygnowała z wszelkiej normatywnej oceny poszczególnych sposobów narracji lub form powieściowych. Podobnych zakusów5 można się dopatrzyć m. in. w posłowiu, którym w 1925 r. Walzel opatrzył swój wyżej cytowany wywód, a w którym pojawienie się Czaro-dziejsfcicj gary Tomasza Manna zostaje powitane jako zbawienny powrót i.awo-zesne; powieści do sposobu narracji opartego na suwerennej auktoralnej narracji i auktoralnej ingerencji 5. Pewnego rodzaju prym w literaturze przyznał niedawno powieści auktoralnej Wolfgang Kayser. Do jego cytowanej już rozprawy

1

8 K. Friedemann, op. cit., s. 3.

2

Por. H., Petsch, Episehe Gruttdfeirmea, (w:i GRM 18, 1928, s. 381.

3

! Ludwig, op. cit., s. 204—205.

4

* Por. P. Lub bock, The Crait i>l Fiction. New York 1931, s. 158 i n.

5

Por. R. Petsch, Weses and forman der ErzteUcuRst. Halle 1834, s. 331.

“ O. Walzel, Das W&rtkunstwerk, op. cit.. ». 103.

" 2ob. tamże, s. 301 i n.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
222 2 224 Y TRANSITION FALHLT Ten sam przypadek co wyżej lecz dotyczący osi 225 Z TRANSIT ION FAUL
HID 4 5. Włóż żarówki ksenonowe w miejsce starych halogenów. Montaż w ten sam sposób co halogeny. Cz
(13) r 36 ZKSZYTB ! Kwestia: czy zwierciadła wklęsłe dąją ten sam efekt, co wypukłe szkła?
img120 120 rna niezerowe ograniczone asymptotyczne rozwiązanie W , to rozwiązanie to musi mieć ten s
img120 120 rna niezerowe ograniczone asymptotyczne rozwiązanie W , to rozwiązanie to musi mieć ten s
Zagadnienia do kolokwia Obowiązuje ten sam materiał, co na sprawdzian wejściowy oraz (szczegółowo)
Z powyższego wynika, że wektor indukcji ma ten sam zwrot co wektor natężenia, ponieważ przenika
ScanImage64 (3) IV. Wzory irlandzkie 3 0+ = o.ś. w ten sam spl., 3 x [7 o.ł., o.ś. w ten sam spl., c
Łamigłówki d Zaprowadź samochody do garażów. Pomaluj każdy garaż tak, aby miał ten sam kolor, co&nb
56416 skanuj0332 W sieci odwrotnej: Z* ma ten sam kierunek co Z, X* i Z* znajdują się w płaszczyźnie
Zdrowy uśmiech V Po wysłuchaniu wiersza pokoloruj szczoteczkę do zębów, żeby miafa ten sam kolo
DSC03564 (6) znaleziono grzebień z rożkowato zakończonymi okładzinami (ten sam typ co w warstwie IV
Zgodnie z założeniem zmienne losowe Xt mają ten sam rozkład co X. Stąd E(X) = ±£E(X,) = m Znaczy to,
(■„ Ic/cnic 10: Napluz program, który będzie realizował ten sam algorytm, co program z ćwiczenia 9.
0929DRUK00001754 142 ROZDZIAŁ III, UST. 33 a więc cos a2 ma ten sam znak, co - sin (<Ł + 5); wyn

więcej podobnych podstron