BARABASZ: Dobrze zrozumia艂e艣, chcia艂em w艂a艣nie by膰 kim艣, kto przyczyni si臋 do wyzwolenia swego narodu.
R.: A co czu艂e艣, kiedy znalaz艂e艣 si臋 w wi臋zieniu?
BARABASZ: Te 艂a艅cuchy, kt贸rymi by艂em skuty - nie mog艂em tego znie艣膰! A z oskar偶eniem o zab贸jstwo, kto wie, kiedy bym wyszed艂.
R.: Zamierza艂e艣 by膰 wyzwolicielem, a sta艂e艣 si臋 niewolnikiem, zamkni臋tym w wi臋zieniu.
BARABASZ: Tak w艂a艣nie by艂o. Wa艂czy艂em o wolno艣膰, a raptem spostrzeg艂em, 偶e sam potrzebuj臋 wyzwolenia.
R.: Chcia艂e艣 zosta膰 uwolniony?
BARABASZ: M贸wi艂em ci ju偶, 偶e nie wytrzymywa艂em tego. Chcia艂em jak najpr臋dzej pozby膰 si臋 艂a艅cuch贸w, wyj艣膰 z tych zamkni臋tych mur贸w, rozpocz膮膰 nowe 偶ycie.
R.: Wiedzia艂e艣, 呕e na Pasch臋 prokurator uwalnia艂 w akcie 艂aski jednego Z wi臋藕ni贸w?
BARABASZ: W wi臋zieniu przypomnia艂em sobie, 偶e wiele lat temu jeden z moich przyjaci贸艂 zosta艂 w艂a艣nie na Pasch臋 uwolniony. Od kiedy przysz艂o mi to do g艂owy, ci膮gle pyta艂em stra偶nik贸w, kiedy b臋dzie Pascha. R.: A stra偶nicy?
BARABASZ: Stra偶nicy gardzili mn膮 i na艣miewali si臋 ze mnie. Odpowiadali mi, bym si臋 pozby艂 z艂udze艅.
R.: A kiedy nadesz艂a Pascha?
BARABASZ: Wreszcie jeden ze stra偶nik贸w powiedzia艂 mi, 偶e nazajutrz b臋dzie Pascha. Ale te偶 krzykn膮艂, bym nie mia艂 z艂udze艅, gdy偶 zosta艂 r贸wnie偶 aresztowany niejaki Jezus, inny rewolucjonista, kt贸ry chcia艂 by膰 wyzwolicielem.
R.: To wtedy po raz pierwszy us艂ysza艂e艣 o Jezusie?
BARABASZ: Tak, wcze艣niej Go nie zna艂em, chocia偶 by艂 tej samej krwi co ja.
R.: Opowiedz, co potem si臋 wydarzy艂o.
BARABASZ: Nadszed艂 dzie艅 Paschy. By艂em w wi臋zieniu. Na pewno ten Jezus nie narobi艂 tego wszystkiego, co ja, i dlatego moja nadzieja by艂a ca艂kiem nik艂a. Stawa艂em si臋 coraz bardziej zrezygnowany.
R.: A tymczasem sprawy potoczy艂y si臋 inaczej?
BARABASZ: Ot贸偶 to! Wpeumej chwili drzwi si臋 otwar艂y, wszed艂 stra偶nik, kt贸rego wcze艣niej nie widzia艂em, jeden ze stra偶y przybocznej Pi艂ata,