nastawić zmysły widza na odbiór propagowanej idei. Zdjęcia nie muszą —nawiązywać do idei bezpośrednio; przeciwnie, oddziaływając pośrednio — pokazując zdarzenia i sytuacje pozornie nie związane z przekazywanym posłaniem — z większym prawdopodobieństwem mogą spowodować, że idea przeniknie do nieuświadomionych obsesji i skłonności, mających pewien, choćby nawet odległy, związek z propagowaną sprawą.
Wiele filmów propagandowych, dokumentalnych lub innych, próbuje wykorzystywać wewnętrzne predyspozycje widzów. Przyswoiwszy sobie doświadczenia najwybitniejszych reżyserów z lat dwudziestych, hitlerowscy filmowcy, bazując na działaniu instynktów stali się mistrzami w sztuce mobilizowania podświadomości. Jednym z przykładów jest sekwencja z triumfalnego, wojennego filmu dokumentalnego Zwycięstwo na Zachodzie, w której przedstawiono francuskich żołnierzy, jak dołączają się do Murzynów i tańczą z nimi na linii Maginota: sceny te, zmontowane przez hitlerowców ze zdobycznych francuskich materiałów filmowych, były niewątpliwie obliczone na wzbudzenie w widzu przekonania, że Francuzi są lekkomyślni i zdegenerowani; to miało go skłonić spontanicznie — przy udziale mechanizmów psychologicznych, z których nie zdawał sobie sprawy — do opowiedzenia się po stronie zdrowych i dynamicznych zwycięzców17. Była to pewna forma demaskowania albo raczej pseudodemaskowania, mająca z pewnością istotny udział w manipulowaniu umysłem widza. Zupełny brak komentarza słownego potęgował siłę oddziaływania obrazu, któryjeszcze bardziej mógł ożywiać orga-: nićzne niechęci i sympatie widza, jego niejasne obawy i mgliste nadzieje. Świadomość, że uczucia te znajdują tak poważne potwierdzenie, uwalniała widza od wszelkich skrupułów, jakie mógł żywić na temat ich słuszności.
Prowadzi to nas do innej przyczyny skuteczności filmów propagandowych, jednakże tylko filmów dokumentalnych. Przyjmuje się, że przedstawiają one prawdziwe fakty; czyż prawda nie jest najlepszą bronią propagandy! Ilekroć filmowi dokumentalnemu udaje się poruszyć widza, dzieje się to w znacznej mierze dlatego, że widz jest przekonany, iż znalazł się w obliczu niepodważalnych dowodów prawdy. Każdy jest skłonny wierzyć, że zdjęcia dokonane na miejscu wydarzenia nie mogą kłamać. Jest jasne, że mogą. Film uchodzący za neutralny dokument, który nie zawiera zdjęć zainscenizowanych z myślą o założonych celach, lecz po prostu ogranicza się, jak powinien, do przedstawienia rzeczywistości (widz nigdy jednak nie ma sposobu upewnienia się, czy nie jest oszukiwany), może akcentować pewne strony danego obiektu kosztem innych i w ten sposób wpływać na stosunek widza do niego. Zdjęcia, jakie ogląda widz na ekranie, są z konieczności wyborem spośród rozmaitych zdjęć, jakie można było zrealizować.
Działają też inne czynniki. Wystarczy zmiana oświetlenia i już ta sama twarz przybiera inny wygląd. (Potwierdził to fascynujący eksperyment niemieckiego fotografa Helmara Lerskiego dokonany w Palestynie w latach trzydziestych. Jego modelem, jak mi Lerski opowiadał później w Paryżu, był młody mężczyzna o twarzy pozbawionej wyrazu, który pozował do zdjęć na dachu domu. Lerski wykonał ponad sto zdjęć jego twarzy z bardzo małej odległości, za każdym razem nieznacznie zmieniając oświetlenie przy pomocy blend. W wielkim zbliżeniu fotografie te wydobywały fakturę skóry, tak że policzki i brwi stały się gmatwaniną tajemniczych znaków runicznych przypominających wygląd ziemi na zdjęciach lotniczych. Żadna z tych fotografii nie przypominała modela i każda była inna. Dzięki zmianom oświetlenia z pierwotnej twarzy powstało sto innych twarzy, wśród nich twarz bohatera, proroka, chłopa, umierającego żołnierza, starej kobiety, zakonnika. Czy portrety te, o ile w ogóle można je nazwać portretami, antycypowały przemiany, jakim twarz młodego mężczyzny miała ulec w przyszłości? Czy też były tylko grą świateł, projekcją na jego twarzy zupełnie mu obcych marzeń i doświadczeń? Proust byłby zachwycony eksperymentem Lerskiego, wszystkimi jego implikacjami.)
Muzyka także czasem bywa. używana dla nadania zdjęciom lub scenom znaczenia, jakiego by inaczej nie miały. Na przykład, w Zwycięstwie na Zachodzie muzyka o stereotypowych motywach ożywia zmęczone twarze żołnierzy, zamienia angielski czołg w zabawkę lub odwrotnie: zdjęcia kilku hitlerowskich czołgów przekształca w obraz niepowstrzymanego marszu naprzód niemieckiej armii18. Walt Disney w swoich filmach przyrodniczych do ostatnich granic eksploatuje tę procedurę, polegającą na używaniu i nadużywaniu pewnych melodii jako bodźców wywołujących określone skojarzenia.
Reżyser filmu dokumentalnego, który całkowicie zrezygnował z dodatkowych efektów i starał się dać bezstronną relację o autentycznych faktach — modelowym przykładem obiektywnego reportażu może być angielski film dokumentalny Problemy mieszkaniowe19 — będzie mógł przekazać swe'posłanie propagandowe za pomocą samego montażu.
Wszystko tó dowodzi, że nasza wiara w prawdomówność filmu dokumentalnego opiera się na niepewnych podstawach. Dlaczego więc tak łatwo poddajemy się wpływom tego, o czym dają świadectwo? Nasze Zaufanie jest tylko częściowo nieusprawiedliwione, ponieważ mimo wszystko filmy dokumentalne rzeczywiście pokazują prawdziwe sprawy i wydarzenia; a zbliżony do transu stan, w jafcim się znajdujemy, gdy patrzymy na ekran, jeszcze to zaufanie podtrzymuje i wzmacnia.
Dla uzupełnienia należy wreszcie wspomnieć, że użyteczność propagandowa filmu wynika także z możliwości powielania go. Kino, mówi
183