<a Józef M. Kochański
7 Naszej postawy katolickiej uczyć się musimy u cudzoziemców, u Francuzów przede wszystkim.
Zdaję sobie sprawę, że formułuję te tezy jaskrawo, w sposób bardziej skrajny niż ktokolwiek kiedykolwiek je u nas wypowiedział; zarazem jednak jestem przekonany, że tak właśnie sformułowane stanowią one wyraz me zawsze świadomej - powiem raczej: zawsze nie bardzo świadomej - tendencji ogólnej, jaką zauważyłem w ostatnich czasach u niektórych katolików polskich.
Otóż oświadczenie jakie pragnąłbym złożyć w związku z tym spostrzeżeniem jest następujące: z taką postawą i z takimi teoriami nie mam, nigdy nie miałem i Bóg da nigdy mieć nie będę nic wspólnego Mamy tu bowiem do czynienia z zupełnym brakiem zrozumienia sensu polskiej historii, wywołanym, jak sądzę, strachem przed Rosją i brakiem kosćca moralnego. Jeśliby wolno było dać się ponieść w walce uczuciom, powiedziałbym, ze odczuwam wobec tego rodzaju postawy obrzydzenie, jakie się odczuwa wobec podłości. Ale w walce uczucia tego rodzaju nie mogą nami powodować. Powiem więc tylko, że jak całe życie z tą kolosalną bzdurą, z tym matołkos-twem intelektualnym i moralną zgnilizną walczyłem, tak dalej będę walczył dopóki będę miał dech w piersi i siły do utrzymania pióra, skoro powołanie kapłańskie nie pozwala mi zamiast niego złapać za coś innego, a Bóg mi świadkiem, że miałem na to ochotę.
Jest bowiem moim najgłębszym przeświadczeniem, że.
1. Polska należy do zachodnio-europejskiego kręgu kulturowego, wprawdzie nie tak, by była francuską lub niemiecką, ale tak, że każdy zna Dantego, Szekspira i Michała Anioła: do Byrona, do św. Ignacego z Loyoli, do logiki formalnej i ideału naukowego, do prawa rzymskiego - mógłbym przedłużać listę dowolnie - każdy się przyznaje. Tym, którzy myślą, że tak nie jest, śmiem życzyć zetknięcia się twarzą w twarz ze Wschodem rosyjskim, myślę że wykurowałoby to ich raz na zawsze z iluzji
Szkice o nacjonalizmie
2. Kościół Polski dokonał na Wschodzie olbrzymich rzeczy, rzeczy tak wielkich, że żaden kościół katolicki innego narodu większymi dokonaniami na Wschodzie wykazać się me może. Kto nie wierzy, niech zada sobie trud zbadania czym byli polscy Bazylianie ( bo Bazylianie byli wszyscy Polakami) Przeczyć temu może tylko zupełny ignorant, człowiek, który o historii Kościoła Polskiego mówi, nie znając jej. Dzięki tej olbrzymiej i błogosławionej w skutkach działalności. Kościół Polski zajmuje jedno z pierwszych miejsc w chrześcijaństwie
3. Wiem dobrze, że bracia Francuzi, nie znający życia polskiego ludu, bawią się uczeniem nas, jak żyć powinniśmy. Ale ja, który to życie znam, twierdzę stanowczo, że me my od nich, ale oni od nas uczyć się powinni miłości bliźniego, która w Polsce nie jest literackim frazesem i przywilejem ciasnego kręgu intelektualistów, ale stanowi powszechną własność naszego ludu, i która przejawiała się wszędzie tam, gdzie wojska polskie stanęły na obcej ziemi, w Niemczech przede wszystkim. A co do naszej tradycyjnej postawy bojowej, twierdzę, że kto ją odrzuca jako nie katolicką, ten nie rozumie istoty katolicyzmu, ten myśli po protestancki! My Polacy wiemy doskonale, że Kościół żyje na ziemi, nie zaś w obłokach. A doświadczenie wieków nauczyło nas, że Wiary i Miłości chrześcijańskiej jesi w naszych stronach - na dłuższą metę - tyle, iłe zasięgu polskiego oręża My wiemy, że darować wolno krzywdy własne, ale-jak mówi św. Bazyli, a za nim św. Tomasz - zbytnią jest bezmyślnością puszczać płazem krzywdy Boże i bliźniego W lemy, że tam skąd wycofała się Rzeczypospolita, wycofał się i Krzyż, a przyszło nieszczęście. Jeśli walczyliśmy i walczymy dalej o Ziemie Wschodnie, to dlatego aby te ziemie uchronić od zalewu tępego bezbożnictwa, od mordu i czarnej niewoli. Dobrze jest braciom Francuzom teoryjki wypisywać na dalekim
103