o. Józef M. bocheński
mamy sprzeciwiać się złu, ale przyjąć komunistów z otwartymi rękoma, przekonywać ich, że polskość nie ma nic wspólnego z katolicyzmem, dowodzić wreszcie, że nacjonalizm polski jest herezją Akurat tak, jak tego chcieliby nasi sprzymierzeńcy Francuzi, i ci od filozofii, i ci od beletrystyki Ale jeśli pokaże się, że katolicyzm nie sprzeciwia się owym tak silnym tendencjom duszy polskiej, trzeba będzie rozejrzeć się za mocnym podbudowaniem teorii, na której można by logicznie oprzeć nasze wierzenia, nadać im prócz ślepej siły instynktu, jeszcze moc racjonalnego przekonania Myślę, że to jest droga po której nam iść wypada
Twierdząc, ze obowiązkiem polskich myślicieli katolickich jest stworzyć nie istniejącą jeszcze katolicką teorię nacjonalizmu, nie zamierzam podawać jej tutaj. Niech mi jednak wolno będzie naszkicować podstawy takiej teorii.
Wyszlibyśmy z założenia, że naród jest grupą ludzi reprezentujących pewne specyficzne wartości, stanowiące jakiś odcień ogólnej kultury chrześcijańskiej, tych specyficznych wartości naród ma prawo i obowiązek bronić Że tak naród pojmować można, wydaje mi się rzeczą oczywistą Otóż, jeśli tak jest, nacjonalizm nie stoi bynajmniej w sprzeczności z „uniwersalizmem” katolicyzmu ludzkość pojmować trzeba bowiem jako harmonię owych odcieni narodowych, ukształtowanych na wspólnym ogólnoludzkim podłożu Wobec istnienia owych odcieni, istnieje prawo rozwijania ich Naród ma prawo do istnienia, ma obowiązek się bronić i rozwijać Nacjonalizm, ile nie przeczy prawom innych narodów i nie przekracza własnych uprawnień, jest najzupełniej zgodny z doktryną katolicką, a nawet jest przez mą postulowany.
Można by wyrazić zdziwienie, dlaczego teoria narodowego katolicyzmu nie została dotąd stworzona W ankiecie, ogłoszonej przed kilkunastu laty, pokazało się, że myśliciele katoliccy mają najróżniejsze poglądy w tej sprawie, poglądy często nadzwyczaj dziwne Od
Szkice o nacjonalizmie
całości odbijała, o całą klan wyższa, odpowiedź Polaka, o Woro-meckiego Tłumaczy się to po części tym, ze pojęcie narodu jest dotąd u Francuzów bardzo mętne Tak np., w niedawno wydanym podręczniku socjologii autorowie katoliccy nie umieją nawet odróżnić narodu od . państwa Co prawda nowsze prądy narodowe powinny były przynieść poprawę w tym zakresie Prądy te są jednak albo zupełnie antykatolickie (hitleryzm), albo przynajmniej wyrosły obok katolicyzmu (faszyzm) 11 nas sytuacja jest zgoła odmienna nacjonalizm polski nie powstał dziś, ani pięćdziesiąt lat temu, a kiedy powstawał, działo się to przy czynnym współudziale uczucia i myśh katolickiej. Mamy więc wszystkie dane po temu, aby jaśniej i lepiej niż inni rzeczy te opracować Dokonanie lego byłoby ważnym wkładem Polski do dorobku kulturalnego katolickiego świata Istotną kwestią jest również sprawa stosunku narodu, a zatem także państwa, do religń I właśnie działem, w którym coś specyficznie polskiego wnieść by należało, jest teoria państwa Polska mając zadania ważne dla całego chrześcijaństwa jest państwem, w którym teona bonum comnnmc jego obywateli nie może być brana za cel ostateczny życia państwowego Cel państwa polskiego jest ponad-połskt i uniwersał istyczny. Państwo polskie nie może więc byc państwem laickim, ale powinno stać się państwem katolickim, służącym celom nadprzyrodzonym, które zresztą są naturalnymi celami polskiej racji stanu Z tego samego założenia wynika, ze me może u nas byc mowy o równouprawnieniu wszystkich światopoglądów, narodów i ludzi Rzeczpospolita, mając cel ogólny, musi dawać poszczególnym ludziom takie tylko prawa, jakie są konieczne dła realizacji tego celu, me jest natomiast wcale zobowiązana do jakiegoś równego traktowania wszystkich, a w szczególności wewnętrznych wrogów Aby wyjaśnić tę tezę na jakimś konkretnym przykładzie me widzę wcale dlaczego tzw getto kuhuralnc, gdyby okazało się naprawdę pożądane dla czystości kultury polskiej (co zresztą wydaje mi mą