tyna lub Mlltladesa nie przyjanale s^ołt} aap1 itl l m»i takie Mar-c jonowi nową Kolegą Psalmów, A równie! Bazylidesa, Azjaty /l/ twórcy katafrygljeżyków1 • #•
Ireneuszf Adrersus haereses, tłum, i« Bober, 1P, a# 43 - 45#
III, 11# JSblonlel posługują się tylko Ewangelią według Mateusza, a przeoleż ona sana zbija ich przewrotne o Chrystusie mniemania, Marcjon znów obciął Ewangelię według Łukasza, a przecie! nawet te ozęści, Jakie zostawił, wystarczą do udowodnienia, że blućnlł Jedynemu Bogu, Ci zaś, którzy wyodrębniają Jezusa od Chrystusa i twierdzą, że Chrystus pozostał nleclerplętliwy a cierpiał Jezus, odwołują się do Ewangelii według Marka, Gdyby Jednak zechcieli Ją przeozytaó z miłością prawdy, to mogliby się poprawić. Waleńtynianie znów posługują się w szerokim zakresie Ewangelią według Jana, celem uzasadnienia swoich "par"2, a przecież ona właśnie deayskuje ich kłamliwe twierdzenia,,#
Jest więc jasne, że nie ma więoej ani malej, tylko te cztery Ewangelie (•••) Jedna z nich /św# Jana/ opisuje przedwieczne, pełne mocy i chwały jego narodzenie i zaczyna się tak: Ha początku było Słowo ••• Ewangelia według Łukasza ma charakter hieratyczny /kapłański/ i zaczyna Się od kapłana Zachariasza, składającego ofiarę Bogu,#, Mateusz zaś opowiada o narodzeniu Chrystusa jako człowieka: Rodowód Jezusa Chrystusa, Syna Dawida, Syna Abrahama (,,,) Natomiast Marek rozpoczyna od Ducha proroczego zstępującego na ludzi z wysoka, pisze: Początek Ewangelii,••
l '" -O* '
Jako napisane jest u Izajasza proroka, ••
Skoro sprawy tak się mają, to głupimi, niedouczonymi, a w dodatku bezczelnymi są ci wszyscy, co odrzucają istniejącą formę Ewangelii i wprowadzają albo więcej niż wymieniliśmy, albo mniej /niż cztery/ postacie Ewangelii, Jedni w złudnym mniemaniu, że znaleźli więcej prawdy niż jest w rzeczywistości, drudzy zaś, chcąc odrzucić Boży plan zbawienia, tak Marcjon odrzucając Ewangelią jako całość, albo lepiej powie-dziaw8zy^TWHe^odciąwszy od Ewangelii, chełpliwie twierdzi, że ma część Ewangelii, Inni znów, chcąc udaremnić dar Ducha Sw,, który w ostatnich czasach według upodobania Ojca wylał się na rodzaj ludzki, nie przyjmują Ewangelii w postaci Janowej, w której Pan obiecał zesłać Pa-rakleta. Odrzucają więo jednocześnie i Ewangelię, '! Ducha proroczego, HieSzozęśni, bo nie chcąc przyjąć pseudo-prorokćw, wyganiają zarazem
1# Tu tekst się urywa, Katafrygijczycy, herezja z II w,, zrodzona we Prygll, bardziej znana pod nazwą montanizm,
2# Chodzi o eony, które parami emanują z bóstwa.
łatkę proroctwa z Kościoła. (...) Rozumie się, że tacy nie uznają również apostoła Pawła, albowiem w pierwszym swym Liście do Koryntian szczegółom wo opisywał oharyzmaty proroctw i wspominał mętów i niewiasty prorokujące w Kościele (•♦•)
Wyzuci z wszelkiego wstydu zwolennicy Walentyna przychodzą' ze swoimi piśmidłami, chełpliwie podając-," Tż~aają więcej Bwangelii, niż jest w rzeczywistości. Posunęli się bowiem do tego stopnia zuchwalstwa, iż niedawno skleconą przez siebie księgę nazwali "Ewangelią Prawdy", choó w niczym się ona nie zgadza z Ewangeliami apostołów, co więcej, nawet u nich samych nie może bez bluźnieratwa uchodzić za Ewangelię. Jeżeli zatem napisana przez nich ewangelia jest ewangelią prawdy, a w niczym nie jest podobna do Ewangelii zostawionych przez apostołów, to każdy nieuprzedzony człowiek może na podstawie tekstów stwierdzić, że to już nie jest Ewangelia prawdy przekazana nam przez apostołów*
J^eriulian, Preskrypcja przeciw heretykom1, tłum. E. Stanula, Ter-tulian, Wybór pism, Warszawa 1970, 8. 54 n., 72 n.
/Autor rodem z Kartaginy, jeden z najwybitniejszych pisarzy łacińskich Afryki zmarł w r. 220. Cytowane dzieło napisał około r. 200./
17. Heretycy bowiem albo nie przyjmują pewnych ksiąg biblijnych, al*-bo jeśli przyjmują wszystkie, to zniekształcają je samowolnymi dodatkami lub opuszczeniami stosownie do ich założeń doktrynalnych, albo wreszcie, gdy przyjmują je w całości, interpretują ich tekst w niewłaściwy sposób. Prawdzie zaś tak samo sprzeciwia się wypaczony sens, jak i sfałszowanie tekstu. Ludzie z nieuzasadnionymi uprzedzeniami, z konieczności nie chcą uznać tego, co mogłoby ich zwyciężyć. Dlatego uporczywie obstają przy tym, co sobie błędnie wywnioskowali, i co im się udało wyłowić z wieloznacznych wyrażeń. Cóż więc osiągniesz najwytrawniejszy biblisto, jeśli twoi przeciwnicy zaprzeczą temu, czego ty bronisz, lub przeciwnie, będą bronić tego, .czemu ty zaprzeczasz? Wprawdzie też i nic nie stracisz, prócz może głosu zużytego przy dyspucie; nic też nie zyskasz, prócz wylania trochę żółci słysząc bluźnierstwa.
19. Dlatego więc nie na Pismo św. trzeba się powoływać, ani też tu ustanawiać terenu walki, bo na tym miejscu albo w ogóle nie będzie zwy-
1* Preskrypcja to eksponowana przez Tertullana zasada, iż prawdziwe jest to co było pierwsze, fałszywe, to co późniejsze. W odniesieniu do doktryny chrześcijańskiej znaczy, że herezje, jako późniejsze są zawsze fałszywe.