--~ r™WJakonimk*.
--~ r™WJakonimk*.
równanie - sonet od powieści poetyckiej. Z zasady rozkwitającego n,° --J
me wyrósł jednolity stereotyp gatLC* produkowany po prostu w szeregu utworów. Poczynani^ tora Raz towarzyszyła wyraźna troska, by zasadę tę u u dym razem interpretować indywidualizujące.
Praktyka awangardowa odznaczała się nie tylko unik*, niem odwołań pozytywnych do tradycyjnych reguł, ale taki* brakiem nawiązań polemicznych. Twórczości zwrotniczanpra" wie nie znane były np. chwyty parodystycznego przewartośd* wywania gotowych form, które szeroko stosowali skamandiy. ci, zwłaszcza Itiwira109. Ta ogólna tendencja właściwa awangardowej koncepcji wypowiedzi nie obowiązywała w jednya tylko dziale twórczości grupy krakowskiej. Nie podlegały jej utwory mające charakter deklaracji ideowych i światopoglądowych zespołu, utwory, w których dochodziła do głosu bezpośr* dnio — poprzez temat — fascynacja cywilizacją współczesną, miastem, masą, maszyną, nowoczesną organizacją pracy itd., a więc wypowiedzi, które — zgodnie z rozróżnieniami podanymi przez Bnękowskiego w Poezji integralnej — należałoby zaliczyć do .poezji stosowanej”. Tam właśnie, w wypowiedziach będących niejako lirycznym przedłużeniem artykułów programowych .Zwrotnicy”, odnąjdujemy wyraźne nawiązania do poetyki ody i hymnu — w pełnym retorycznym uposażeniu tych gatunków. Całemu temu zespołowi utworów poświęcimy nieco uwagi w następnych rozdziałach.
Ogólnie biorąc, zasady organizacyjne wypowiedzi poetyckiej postulowane i wypracowywane przez ekipę krakowską były tego rodzaju, że nie zobowiązywały takiej wypowiedzi do respektowania czy też łamania dyrektyw jakiegoś kodu gatunkowego istniejącego wcześniej niż ona sama. Przekaz poetycki powinien sam z siebie wysnuwać swój system reguł, swój kod, otwierający możliwość jednorazowej tylko umowy pomiędzy nadawcą i czytelnikiem co do znaczenia przekazywanych informacji poetyckich. Było to paradoksalne wymaganie, by utwór dążył do stania się własnym „gatunkiem”, by konstrukcja utworu potwierdzała wyłącznie przynależność jego do samego siebie.
Por. M. Głowiński, Poetyka Tuwima a poUka tradycja literacka
k-a
suwa 1962
, War
Potuajako »irty* %v Jęryku [[------—-
Wymaganie takie stawiało wypowiedź w osobliwej sytuacji. Mi^naniejako kwestionować ustamcnue swoją przyrodo-na konieczność: linearną rozciągłość, i wyłamać w swoim prze-biegu relacje właściwe „urządzeniom systemowym, a więc wielowymiarowe i jednoczesne. Objawy tego przenikliwie zauważy! Irzykowski, o czym świadczą jego słowa: Iw poezji awangardowej! „zamiast systemu, że tak powiem linearnego, sens wiersza układa się w kształt kuli wszędzie jednorodnej. Te utwory można czytać od końca do początku i urwać bez szkody w każdym miejscu; nie ma w nich rozwoju, chcą być całe od razu”110. Autor Walki o treść nie dostrzegł wszakże uzasadnień takiej skłonności. Upatrywał w niej świadectwo braku troski o konstrukcję utworu, wypowiadając niesłuszną opinię o możliwości dowolnego odczytywania wierszy awangardowych. Nie widział zależności, jaka występuje pomiędzy tym, że wiersze owe „chcą być całe od razu”, a tym, że nie chcą one apelować do mniej lub bardziej skonwencjonalizowanych schematów. Właściwość, którą określił jako brak rozwoju, owa szczególna „kulistość”, jaka rzuciła mu się w oczy — to wyraz autonomicznej systemowości przekazu. Thj systemówości, która stanowiła alternatywę dla wzorców z zewnątrz niejako regulujących porządek wypowiedzi. Wysunięcie kon-cepcjl otworu poetyckiego jako „układu samoregulującego się”, wyłaniającego z siebie swoją idea fórmatrioc et directrioc, swoje jednorazowe rozplanowanie — było równoznaczne z pojmowaniem takiego utworu jako swego rodzaju przestrzeni językowej. Wypowiedź, mająca sama sobie stwarzać oparcie, to wypowiedź, której rozwój w czasie musi być negowany przez JeJ „przestrzenność”, przez syn chronię elementów współtwo-Wących skrystalizowany w niej system. Th wewnętrzna dialektyczna sprzeczność komunikatu poetyckiego, sprzeczność pomiędzy jego linearnym charakterem i kodyfikacją, pomiędzy rozwojem i „kulistością”, pomiędzy sukcesywnością i „byciem °d razu” została w całej pełni uruchomiona przez poetykę awangardową. Wydąje się, że mamy tu do czynienia ze zjawiskiem, które na poziomie wypowiedzi odgrywa rolę równie istotną, jak metafora — na poziomie zdania. Nie jest to zresztą
UO ^ Irzykowski, Orf nt^ta/bry orf mMnimii. „Kurier Lileracko^Nauko* wy-. 1039. nr 16. Podkr- autora