daA, podali. legend, kronik, nowel wtrąconych, traktatów etc. Wszystkie te gatunki mąją często różno wykładniki stylistyczne, a pod względem tematycznym wiele z nich ma chnrukler apokryficzny (N: 257. 348, 353) — są jakby parafrazami znanych skądinąd historii (np. mitologicznych, powstańczych, zdarzeń z historii powszechnej etc.). One to m.in. decydują, że narracja w Nietocie rozwija się w różnych stanach gatunkowego skupienia, w różnych stylistykach, tempach i tematach. Na czwartym poziomie synkretyzm ten ujawnia się w różnych formach (stylach) wypowiedzi uważanych za nieliterackio: np. publicystyczne, filozoficzne, społeczno-obyczajowe, pamiętnikarskie, epistolameefc., a więc w formach, których naturalną obecność w powieści uzasadniał Witkacy1. Jaworski z kolei wplata w narrację Wesela hrabiego Or-gaza relacje w konwencji zapisu gazetowego (.wystrzyganiu z prasy" WO, r. V) a nawet plakatowego (WO, 114-116). O ile te cztery poziomy charakteryzują narracyjną (stylistyczną) i kompozycyjną płaszczyznę poetyki .powieści-worka", o tyle poziom piąty obejmuje tzw. treść tych utworów.
Nie ulega wątpliwości, że wszystkie teoretyczne uwagi Witkacego o powieści dadzą się przefor mulować na stwierdzenie, te „powieść-worek" tym się różni od innych powieści i innych utworów literackich, że nasycona jest „problemami , „ideami”, „poglądami"etc., „powieść — pisał Witkacy — działa tre-ś c i ą”2. Poetyka prozy Witkiewicza, Jaworskiego i Micińskie-go doskonale odpowiada temu przekonaniu. W Nietocie, w Xię-dzu Fauście, w Nienasyceniu czy w Pożegnaniu jesieni narrator i bohaterowie stale wypowiadają się wprost na temat rolnych zagadnień Życia indywidualnego i społecznego (konwencja traktatu, publicystyki etc.). Inaczej mówiąc, .workowa-toóiT tych powieści oznacza, ze można w nią wepchnąć rozwalania na wszelkie możliwe tematy. W tym sensie jest ona synonimem „nioliterackości”, tj. obecności „treści", które — w identycznym sformułowaniu — spotkać można w gazecie, w książce filozoficznej, w rozprawie naukowej ttc. Ponieważ jednak — wedle omawianych autorów — wiele „istotnych" zagadnień pomija się w tych gatunkach wypowiedzi, powieść może stanowić forum, na którym autor porusza to, co mógłby bez zmiany sposobu wypowiedzi przedstawić gdzie indziej. Zwłaszcza w przypadku koncepcji Witkacego jest to ciekawa kontominacja „nowej estetyki" z tradycją społecznikowskich obowiązków literatury polskiej. Z drugiej strony „workowato^" oznacza obecność „treści", jakie konwencje literackości wstydliwie wypychały poza granice szantyącej się powieści. Należą do nich m in. sprawy erotyczne i brutalizacja języka, alakzrrózwaźania na tematy „istotne": cywilizacyjne, filozoficzne,historiozoficzne, o czym pisał Witkacy we „Wstępie" do Pożegnania jesieni. Nie ulega wątpliwości, że w koncepcji Witkacego rozbijanie powieściowego tabu („bebechówatość”) służyć miało zmianie tradycyjnego modelu polskiej prozy.
„Workowatość" także oznacza, że utwory omawianych autorów są odmianą powieści z tezą, tzn. że suma rozważań bohaterów i narratora, a także kolejne zdarzenia fabularne prowadzą do dających się dyskursywnie sformułować koncepcji politycznych, socjologicznych, historiozoficznych etc. Otóż ta właśnie płaszczyzna („treść") była, jest i zapewne będzie najbardziej atrakcyjnym obszarem „czytelności” w „powieści-wor-ku”. Jej też poświęcono nąjwnikliwsze interpretacje i analizy, i w niej, nie bez racji, poszukuje się nieprzemijającej aktualności op. powieści Witkacego czy Jaworskiego. Ostatecznie, fizyczne unicestwianie wartości i granic politycznych kultury zachodniej, szalony rozwój doktryn totalitarnych, zamiana demokracji parlamentarnych w farsę obłąkanych ideologii, azjatycki model unicestwiania jednostki jako osoby ludzkiej (oczywiście Chiny w Nienasyceniu), niezwykłe umasowienie wszelkich zjawisk społecznych z jednoczesną degradacją ustabilizowanych instytucji, wartości, autorytetów — wszystkie te te-
Powieść .może być zupełnym zlepkiem, nie tylko pod względem treści, ale uwierać może według mnie wszystkie możliwe gatunki formy w częściach swych — od wiersza, listu i pamiętnika aż do nieocenionej sztuki teatralnej i traktatu l .l* (BK, s. 142). Powieść .mole być wszystkim w uniezależnieniu od praw kompozycji, począwszy od a-psychologicznej awantury, przedstawi* nej od zewnątrz, do czegoś, co może graniczyć z traktatem filozoficznym lub społecznym" (Witkiewicz, „Przedmowo" do Nienasycenia Ns, 11. s. 26). W dalszych przypisach .Przedmowy' tej (znajduje się na s. 25-30) nie wyodrębniam i zapisuje: Ns, t. 1. Ciekawa jest wypowiedź Cz. Miłosza z r. 1979: „Juz wczesnej młodości podobało mi się wszystko, co nie mieściło się w ustalonych podziałach: (...) nonszalanckie wstawki w powieściach St. Iga Witkiewicza nie licujące e powagą powieści jako formy. Nie kierunek tych nowości omie obchodził, a te samo wyłamywanie się. żeby rozszerzona była pojemność" (Ogród nauk. Paryż 1979, s. 9).
Witkiewicz, Twóraoić literacka Brunona Schulsa. BK, 184.