Robert K. Merton
stkie te określenia mają wskazywać, iż nie warto zajmować się treścią tego, co oni głoszą, ani zastanawiać się, czy tkwi w tym jakaś racja. Być może, najbardziej konsekwentne byłoby uznać ich za ludzi, którzy zatrzymali się w połowie drogi; którym tchórzostwo lub oportunizm nie pozwala dostrzec, że próbują uniknąć podstawowego konfliktu między jednoznacznym społecznym złem i równie jednoznacznym społecznym dobrem.68
Dopiero wtedy, gdy dokona się przejście od konfliktu społecznego do kontrowersji intelektualnej i gdy punkt widzenia każdej grupy traktuje się na tyle poważnie, że poddaje się go analizie, nie zaś z miejsca odrzuca — może rozwinąć się wymiana słabych i mocnych stron perspektyw członków grupy i outsiderów, wymiana, która zwiększa szansę na uzyskanie trafnego wglądu w życie społeczne.
Jeżeli istotnie — jako członkowie grupy lub outsiderzy — możemy wnieść coś nowego do wiedzy o społeczności, a trzeba podkreślić, że wszyscy jesteśmy zarazem outsiderami i członkami, zależnie od rozważanej sytuacji społecznej — to wkład ten wiąże się z dawnym rozróżnieniem między dwoma rodzajami wiedzy, rozróżnieniem często zaciemnianym przez niejasne użycie terminu „rozumienie". W terminologii Williama Jamesa70 zaczerpniętej od Johna Grote’a71, któremu z kolei patronował He-gel ”, jest to rozróżnienie pomiędzy „znajomością" i „wiedzą”. Pierwsza oznacza bezpośrednią, ujętą w słowach znajomość opisywanego zjawiska; druga wiąże się ze sposobem wyrażania bardziej abstrakcyjnym, które wcale nie „przypomina" tego, co było bezpośrednio doświadczone.76 Jak dostrzegł sto lat temu Grotę, rozróżnienie to zawarte jest w skontrastowanych parach pojęć w rozmaitych językach:
.Znajomość”_
nosccre
kennen
connoltre
ocguamtance tmth „Wiedasa”
#circ
loissen
sauoir
fcnoix>ledge about
Te powiązane ze sobą dwie odmiany rocumtenia traktować jako odmiany rozdzielone w rnteewe
pomiędzy członków grupy i outsiderów. IntroapdBcyjM sensy doświadczeń związanych ze statusem czy wydają się, z rozmaitych oczywistych powodów, laerdataft
dostępne dla tych, którym te doświadczenia - wuaa^piflSHBB
lub tylko niektóre - przypadły -w udziale. Jednekte i
łeczna afiliacja nie gwarantuje autentycznej świadomośet nawet w sensie znajomości, o czym przypomina xMBtt jęcie świadomości fałszywej. Determinanty życia spolaca-
nego - o czym świadczy oczywisty pt zylrladl waonŚW
i procesów ekologicznych - wcale nie muszą byó jasna
dla tych, którzy w nim uczestniczą. Krótko mówtąe. ■Mn cjologiczne rozumienie, to cos więcej nil prosta.
mość warunków i często złożonych pgocanflns, as uwikłani są ludzie nie mający jasnej ieartedlMMMl co się dzieje. Analiza i rozumienie tych zjawisk kompetencji teoretycznej 1 technicznej. kft6m Jjj^HHKj
sługuje ani członkom grupy, ani outsiderom jako Rola badacza zmierzającego do uzyskania wtedky • łeczeństwie wymaga pewnego dystansu i umiejętności gromadzenia i szacowania dmqfclk
dania się na to, jaka - w świetle pa MpXS—d—M|
niego analizy - okazuje się wartość
Inne 'własności dziedziny badawczej wać wpływ faktu, że badacz jest ciWikl— iflp outsiderem, na ważność i intdektuaśiię WŚ wanych przez niego wyników. Cechą
445