Robert K. Merton
tualnych jest to, źe ich reguły uzasadniania są najpier* akceptowane, a dopiero następnie używane do oceny poszczególnych badań. Te kryteria dobrej czy złe) roboty intelektualnej mogą dochodzić do głosu u członków grupy i outsiderów i osłabiać wagę różnic między nimi, różnic stanowiących przypadkowy rezultat bezpośrednich okoliczności. Stanowi to trudny probiera dla badań. Jednakże margines autonomii przysługujący kulturze i instytucjom naukowym oznacza, że kryteria naukowe, jako różne od kryteriów społecznych, wykraczają poza związane z nimi lojalności grupowe przy ocenie ważności i wartości dzieła. Akceptacja kryteriów zawodowych i moralnych w nauce niweluje więc różnice w afiliacjach społecznych i lojalnościach badaczy i naukowców. Wierność wartościom intelektualnym osłabia nacisk własnej grupy zmierzający do zabiegania o jej interesy kosztem tych wartości oraz jakości wytworów intelektualnych.
Połączenie punktów widzenia grup nacisku i autonomicznej wartości badań dobrze egzemplikują spostrzeżenia Johna Hope’a Franklina, który przez więcej niż ćwierćwiecze uczestniczył w badaniach dotyczących historii Murzynów amerykańskich od ich początków w Afryce do czasów współczesnych.74 W pierwszym dorocznym wykładzie ku czci Martina Luthera Kinga Juniora w New School for Social Research pokazał on, w jakiej mierze różnice w pozycji społecznej zarówno autorów, jak audytorium są źródłem głębokich różnic w motywacjach i orientacjach badawczych. Franklin wspomina, jak pewien murzyński nauczyciel historii, „którego oburzały zafałszowania w historii, jakiej miał uczyć dzieci swej rasy” podjął w wieku XIX-tym inicjatywę zmierzającą do walki z tym, co określano jako „grzech przemilczenia i kłamstwa popełniany przez białych autorów, którzy w większości pisali, jak się zdaje, wyłącznie dla białych ludzi”.75 Dążenia tych pierwszych rewizjonistów,
wjjji jak W. E. B. Du Bois i inni, znalazły wyraz w zu*-w roku 1915 Association for the Study of Negro and History (Towarzystwo do Badania 2.ycia I Hi-Murzynów) oraz w założeniu, w role późnie) przez >rtcra G. Woodsona i jego współpracowników czaao-uma „Journal of Negr o History”. Ta instytucjonalizacja 3«dań przyczyniła się do przepływu, i wymiany wiedzy -nędzy członkami i outsiderami, między czarnymi i bil tymi historykami. Jak stwierdza Franklin, badania doty--zące historii Murzynów zaczęto traktować ..z szacun-ijem’’. W pierwszej połowie XX wieku, wciągowy one j»ie tylko wielu utalentowanych badaczy-Murzynów, któ rych łączyło dążenie do zr ewidowania i stworzenia bardziej rzetelnej historii Ameryki, lecz także znaczną Uczbą najzdolniejszych spośród hiałych historyków, którzy nim chcieli dłużej tolerować stronniczości historii dotychczasowej. Tak więc The JNegrro in Mississippi Vernona Whartona, THe Peculiar IrŁstitutiort Kennetha Stamppa, Separata But UnequcLl Louisa Harlana i White Ooer Blacie Whk*
thrope*a Jordanu - hy wymienić tylko cztery pozycje —•
stanowią ukoronowanie dążeń, jakie podjęli historycy -
biali i czarni - hy zrewidować historią swego właanagą
kraju. Dzięki temu stali się oni także w dziedzinie historii Afro-Amerykanów.****
Wysiłki te były dopiero początkiem walki aa mizowaną, arogancką i niemiłosierną, nu <lt mnh ntjfl■ i rasistowską historią... (która) zrodziła i utrwaliła lgpe» rancką, samolubną, superpatriotyczną i etnocenlvpcn% grupę białych Amerykanów, powiadających —- w IpMI I
okresie - że nie muszą przyjmować do wiadoaaoŚBi
storii czarnych Amerykanów**.** Z drugiej akMg# H| skądinąd pożyteczne tendencje wywoływały I reakcji na wzory postępowania przyjętych ■ MMM Franklin zwrócił uwagę, że ów „wielki recMaaa^* resowań historią Murzynów amerykaMdeh