O papieskim azylu w Castel Gandolfo patrz - Księga VII, Rozdział 7
IMAGO 2000
Przyjeżdżają tu goście z różnych, zakątków świata.
Często są to polscy pielgrzymi: młodzież, harcerze, Droga, która jest
turyści, górale. Niektórzy idą z Polski pieszo. Rozpa- kontemplacją
la się wtedy wieczorne ognisko, wszyscy siadają w krąg obok Papieża. Wszyscy mają poczucie bliskości. Toczy się swobodna rozmowa, przeplatana śpiewaniem.
Kiedyś, goszcząc polonijną młodzież, odprężony Gospodarz powiedział: „Za dobrych czasów liczyłem wakacje według ilości ognisk (...), według ilości nocy, przespanych pod namiotem. Jeżeli była odpowiednia ilość, to wtedy były też dobre wakacje. Teraz sytuacja się zmieniła. Ale tym bardziej sobie cenię każde ognisko, które się tu pojawi w C_astel_Gandolfo Ognisko jest czymś niezwykłym zawsze, gdziekolwiek zapłonie, ściąga ludzi, skupia i ludzie czują się w jego kręgu dobrze.”
KUSZENIE PAPIEŻA
Największą miłością Papieża są niewątpliwie narty.
Już na pierwszej konferencji prasowej, kilka dni po konklawe, zapytany, czy zamierza dalej ją kultywować, odpowiada: „Tego mi chyba nie pozwolą” i wszyscy już wiedzą, że uczyni wszystko, by nie zrezygnować z ukochanego sportu. „Wznoszę swe oczy ku
Kiedy odprawia mszę rocznicową w rodzinnej górom” (Psalm 121) wiosce swego poprzednika na Stolicy Piotrowej, w
przedstawiciele stowarzyszeń sportów górskich ofiarowują mu parę pięknych, białych nart. „Chciałbym bardzo z nich skorzystać - mówi z nutą smutku Papież - ale co dzień modlę się do Boga, żebym nie
KSIĘGA VII, STRONA
_
33