atkiej jednak narażał swymi nieodpowiedzialnymi wybryk jiąpne skały. W <lad za ojcem kroczył wiemy syn. Nieubłagani Azo-wuyslkich bogów na śmiertelne niebezpieczeństwo. PrzyjKw^ ^ zabili młodzieńca, rozszarpali jego dało i z jelit nieszczęśnika sobie natychmiast Azowie jak to za jego^sprawką jeden z o|[|| skręcili powrozy, by spętać nimi ojca, Lokiego. Rozciągnęli go na
osttych zrębach trzech skal. Jeden zrąb ranił go w plecy, drugi w Jędź-
wic. trzeci wrzynał się boleśnie pod kolana. Więzy z jelit rychło stwardniały w żelazo i zacisnęły się z nieubłaganą mocą. Okrutna żona bo-
u,..r...,________|_________jpBL .._r— 8Uł-_ ga Njerda, pamiętna miotanych na uczde obelg, zawiesiła nad skazali*
rza, a potem obsypał bogów i boginie najgrubszymi obelga^j cem jadowitego węża. Gadzina piwa nieustannie w jego Iwan palącą szczędząc nikomu oszczerstw ni wyzwisk. aż dopiero Thor uciszyj 1 lruW-
twartc. Wszystkie te ięęo sprawki darowywali mu dotąd AznuJ I I ostał tak w męce pośród skal górskiego pustkowia nędzny Loki, ko-
aząc w swym senronieniu zapawia się loki wiązaniem misterne] Ig żtb.ierzch Bogów
Ruszyli tam bogowie, lecz czujny, tropiony zbieg czym prędzej cii ' Bo oto krok za krokiem zbliża się nieodwracalnie ów straszny swe dzieło w ognisko, a sam pod postacią śmigłego łososia dal norką dzień. Wprawdzie błyszczą jeszcze srebrem dachy Walhalli. wielkiej w głębinę. Bogowie mogli jedynie obejrzeć ocalałe z ognia śżfifj sali poległych wojowników w Azgardzic. jeszcze ucztują brodaci bo-sieci, nie wiedząc, co począć z tą zdobyczą. Dopiero jeden z mędj. haterowie, jeszcze złocą się miododajne jabłka w zaczarowanym szych Azów pouczy) ich, iż takim oto właśnie niewodem można do. ogrodzie Iduny. jeszcze od czasu do czasu zadudni miot Thora. Miel-
wić nieuchwytnego łososia. Upleciono więc co rychlej nową sieć »». nir. Ale coraz ciemniejsze chmury gromadzą się ponad wyniosłym
nie na wzór spalonej i zaciągnięto niewód. Jeden koniec trzymaj Azgardem, Grodziskiem Azów.
wszyscy Azowie, z drugim dawał sobie sam radę najmocniejszy j Wielkie klęski i dziwy natury zapowiedzą upadek świata, W proro-nich - Thor. Przezorny łosoś ukrył się jednak pomiędzy dwoma b czych snach i wizjach objawiła się wieszczom i prorokom cala groza mieniami. Dwa razy ciągnęli bogowie sieć i dwa razy umykała in lego ostatniego wydarzenia, Oto jak odmalowali ją. nie bez wpływu zwinna ryba. Za trzecim razem Azowie spróbowali innego sposobu chrześcijańskiej nauki o końcu świata,
Ruszyli brzegiem ciągnąc sieć. a środkiem rzeki brnął z chlupotei Nadejdą trzy okrutne ostre zimy. jedna po drugiej nic przcdzielo-Thor. oloszac przed sobą wszystko, co żvie w wodzie. Tak dotarli ai zwyczajnym letnim ociepleniem. Mrozy zetną lodem rzeki aż do
221
220