IV. ŚWIAT PSYCHIKI: CHOROBA - ZMYSŁY - KOBIETA 23
IV. ŚWIAT PSYCHIKI: CHOROBA - ZMYSŁY - KOBIETA 23
ię z chaty Pawła wy.: :a, jak przedtem, ale
się kilka razy i kil-jrm razie Orzeszko-woli mówić o-krzy-•zeszkowa stwarza nie bvć adekwatna Marnowany sposób,
:zeka na ten krzyk, rodek wychowaw-łbowiadaniu W zi-lała na plecy syna . W Chamie obiek-u natriarchalnym ij. Wychowywanie
liejsce kobiety de-facgues Rousseau, wał ideał swobody izenia:
ić się bez wędzidła! iekawym momencie irczy samo przyzwy-astanne wyrzekanie (ość, której one przez nie mężowi, to męs-. nią. Pierwszą i naj-ie do słuchania istoty często, niestety, jest su musi się nauczyć l krzywdę od męża.86
iwosci: jest wiaro-lie wina, lecz kara. erzać, bez apelacji, wiedzialność za jej
los, a także los jej dziecka, nie wykluczają surowości. Oba zachowania- motywowane czułościąi potrzebą posłuchu - mieszczą się w wizerunku patriarchy: dobrego i sprawiedliwego.
IV. ŚWIAT PSYCHIKI: CHOROBA - ZMYSŁY - KOBIETA
Dobry, sprawiedliwy, czy to znaczy, że bez skazy? Sylwetka Pawła jest zupełnie nieprzezroczysta z psychologicznego punktu widzenia. W gruncie rzeczy niewiele wiemy o tym, co bohater czuje,! co myśli, jakie motywacje można przypisaćjego czynom. Nie chodzi tutaj tylko o problem reprezentacji, a więc o znalezienie języka właściwego do opisu sytuacji egzotycznej: procesu myślowego osoby niewykształconą, prostej czy wręcz prymitywnej.36
W przypadku Pawła Orzeszkowa świadomie zrezygnowała z wyjaśnień natury psychologicznej, zdając sobie sprawę z ich niestosowności wobec prz^ętejkonwencji przedstawiania tej postaci. Paweł oglądany z bliską poddany rozmaitym roztrząsaniom, z pewnością nie prezentowałby się tak jednoznacznie. W Dorównaniu Z Franką był naiwny i mało lotny, a jego nieruchliwy umysł cofał się przed każdąirudnością w.ga-bobonnym lęku. Innym okiem można też spojrzeć na jego dostojność, powolność, brak poczucia humoru. W codziennym współżyciu zalety łatwo zmienić by się mogły w wady. Dlatego Orzeszkowa w jednym tylko bodaj momencie ujawnia zwykłe ludzkie obawy Pawła, kiedy bohater stoi w sieni z dzieckiem Franki na ręku, drżąc przed ludzką obmową i prześmiewkami. Jest to jednak chwilowa słabość bohatera idącego na dobrowolną mękę. Wszystko szybko wraca do wcześniejszej konwencji apokryficznej, która za swój przedmiot opisu bierze dzieje człowieka niezwykłego, niemal świętego.
Opisując natomiast uczucie Pawła do Franki i oddając jego tęsknotę, posłużyła się Orzeszkowa językami zastępczymi wobec dyskursu miłosnego: językiem etyki i językiem modlitwy. Nierzadko czyniła to z dużym efektem artystycznym, który wykraczał jednak poza pole penetracji psychologicznej. Na pytanie zatem, czy Paweł to bohater
36 Na tę trudność przedstawienia odrębnej mentalności zwrócił uwagę m.in. B. Chrzanowski, Pesymizm chłopski, „Głos” 1880, nr 14.