ogromnej, białej; głowa zaś ma być nadzwyczaj wielka" („Kaliskie i Sieradzkie", s. 480).
„Jeżeli umarły straszy po śmierci i duch jego ukazuje się w domu. w takim razie osoba najbliższa z krewnych nieboszczyka powinna udać się z grabarzem na cmentarz, wyszukać grób. w którym złożono na wieczny spoczynek zwłoki nieboszczyka, obejrzeć dobrze mogiłę, czyli nie znajdzie się na niej jaki otwór lub szparka: jeśli tak. to szparkę tę należy zasypać makiem, a tym sposobem położy się koniec wszelakim strachom. Duch bowiem, aby się wydostać przez otworek, zmuszony będzie pozbierać ziarnka maku; praca tego rodzaju zabawi go do północy, tj. do czasu, w którym kury pieją, a duchy utrącają, według wiary gminu, wolność swoją" („Kieleckie", s. 216).
„Upiór ma twarz czerwoną; wychodzi on z grobu i dusi nocą całą swoją rodzinę, dopóki jej nie wydusi. (...) Upiorem, czyli człekiem wieszczym, staje się też taki nieboszczyk, który w starej, noszonej dawniej także i przez inną osobę koszuli pochowanym został; osobę tę ściąga on do grobu" („W. Ks. Poznańskie", s. 35).
Taki, najogólniej rzecz biorąc, charakter miały w drugiej połowie XIX w. wierzenia ludowe w postać upiora. Według tych wierzeń upiór pojmowany był dwojako; „1. jako duch człowieka zmarłego i 2. jako żywy trup względnie jako trup (ciało) ożywione przez własnego ducha (lub przez złego ducha)" (KLS, 654—655). Wynika stąd, iż postać ta bardzo ściśle związana jest z ludowymi wyobrażeniami o duszy ludzkiej, a zwłaszcza ojej pośmiertnej formie — duchu.
Wiara w upiory nie zanikła całkowicie i pewne jej ślady dochowały się do dziś. Świadczyć ó tym mogą poniższe wypowiedzi mieszkańców wsi ze wschodnich regionów kraju;
„Mówiono, że jak człowiek umrze, to na trzeci dzień po pogrzebie przychodzi do swojego domu. Należy pozostawić w szklance czystej wody wprost ze studni. Nakryć szklankę czystą, białą, wyprasowaną i nie używaną szmatką. Jak duch przyjdzie w nocy, to można widzieć, jak się on niewidocznie obmyje.
Po jakimś czasie szmatka będzie wilgotna i pomięta" (AKE UMCS, 1036).
„Bardzo często opowiadano o ludziach, którzy po śmierci wychodzili z grobów i nocami chodzili po świecie. Każdy bowiem człowiek ma dwie dusze — jedna z nich umiera, a druga chodzi po świecie i straszy. Słyszałam, jak opowiadano we wsi o zdarzeniu, że jedna kobieta po śmierci wstawała z grobu i przychodziła karmić swoje dzieci" (AKE UMCS, 1055).
„Niektórzy ludzie, a zwłaszcza samobójcy, po śmierci chodzili po wsi. Opowiadano także o upiorach, że chodziły nocami. Należało wówczas iść na cmentarz, odkopać grób i przewrócić nieboszczyka na drugą stronę. Wówczas przestanie on być upiorem" (AKE UMCS, 1065).
„Słyszałem jeszcze od swoich rodziców o wypiórach. Są to ludzie, którzy
166