dzie jednak ma związki z obszarami bagiennymi (np. świetliki polne czy leśne). Świetlikom bagiennym stosunkowo niewiele miejsca poświęciła literatura etnograficzna XIX w. Najprawdopodobniej ówcześni badacze nie przywiązywali zbytniej wagi do tego wątku ludowych wierzeń demonicznych. Natomiast według wierzeń ludowych świetliki pojmowane były jako dusze ludzi pokutujących po śmierci, najczęściej dusze nieuczciwych geometrów. Ukształtowanie się tego wątku wierzeniowego przypuszczalnie nastąpiło w XVIII w., a rozwinęło się w XIX w. na podłożu wymierzania gruntów rolnych i wszelkiego rodzaju procesów ich regulacji i komasacji. W działaniach tych główną rolę odgrywali geometrzy, którym też przypisywano oszukańcze metody pomiarów czynione na szkodę chłopa. Stąd wierzenia o długotrwałej pokucie pośmiertnej geometrów — w postaci błędnych ogników wędrujących po bagnach i polach.
Jak podaje S. Gonet, według wierzeń zarejestrowanych we wsi małopolskiej na początku naszego stulecia, „...chodzi taki duch, co tylko pokazuje ręce z palcami rozłożonymi; każdy palec mu się świeci, a każdy inną barwą światła. Ten duch chodzi po polach i drogach, i jak człowiek idzie, to palcem świecącym miga na niego i woła: «Pódź, pódź». Potem prowadzi go po bagnach, kępach, potokach, a jak się ma ku ranu, zaklaśnie w ręce, zaśmieje się i ucieknie. Ten duch nazywa się świecnik" („Wierzenia ludowe ze Suchej", „Lud“, 1910, t. 16, s. 88).
Na występowanie tego motywu wierzeń ludowych w regionie łódzkim zwraca uwagę B. Baranowski. Duchy te — najczęściej zamieszkujące bagna i torfowiska — ludność miejscowa nazywa świckami, świeckami, świecznikami, miernikami i omentrami. Duchy te działają w nocy i przeważnie uważane są za niewidzialne; jedynym śladem ich istnienia są tylko ruchome migocące światełka. Niekiedy jednak przypisywane są im różnorodne postacie, jak wysokie istoty ludzkie w białych koszulach o dziwnym niebieskim blasku, na czarno ubrani mężczyźni z wielkimi latarniami w rękach czy chude wysokie postacie ludzkie ze spłaszczonymi i świecącymi głowami. Niekiedy też wyobrażano sobie te duchy jako „żywe płomienie", wielkie świece z ludzkimi twarzami, długie tyki zakończone płomieniem itp. Powszechnie uważa się, iż są to duchy nieszkodliwe dla ludzi, jeżeli są przez nich należycie traktowane. W przeciwnym bowiem przypadku potrafią być mściwe; mogą człowieka poparzyć lub utopić w błocie. Niejednokrotnie świecki pomagały ludziom: rozjaśniały drogi zbłąkanym i wskazywały im bezpieczne przejścia przez moczary i trzęsawiska.
Badania A. Szyfer wykazują, iż analogiczne wątki wierzeń w demony błotne odnaleźć można również w kulturze ludowej regionu warmińsko-mazurskiego. Mazurzy duchy te określają mianem poświętnika lub świecznika. „Poświętnik jest to duch mierniczego, który za życia oszukiwał, źle ziemię
98