pdl5

pdl5



rystyki tego wyobrażenia demonicznego, podejmowane również w duchu interpretacji chrześcijańskiej. I tak w anonimowym dziele „Postępek prawa czartowskiego przeciw narodowi ludzkiemu" czytamy, iż latawiec „...też jest z narodu czartowskiego; na ziemi a na powietrzu się chowa (...), jedno iż często na się bierze ciało obłudne, w cieniach się chowa jak nietoperz albo kret. Używają też jego posług baby i wszystkie czarownice i rozmowy z nim miewają w cieniu, tak że jedno drugiego nie widzi, jeno pomaca". Znacznie natomiast rozwinięty wizerunek latawca — jako wielce sprośnego diabła powietrznego napastującego nocną porą uczciwe i bogobojne niewiasty i zmuszającego je do popełnienia grzechu nieczystości — nakreślił Stanisław z Gór Poklatecki w utworze „Pogrom, czarnoksięskie błędy, latawców zdrady i al-chemickie fałsze". Charakterystyce latawca poświęcił on znaczną część tego dzieła, zatytułowaną następująco; „Księgi piąte zdrady latawców jawne czynią".

Niezmiernie trudno jest dziś stwierdzić, czy latawiec był demonem ludowym pochodzenia słowiańskiego, któremu następnie przypisane zostały cechy postaci szatańskiej, czy też stanowił echo jakiejś zachodnioeuropejskiej postaci demonicznej wchłoniętej przez chrześcijaństwo i następnie importowanej do Polski jako jedno z wyobrażeń diabła. Tutaj wyobrażenie to uległo szerokiemu upowszechnieniu w środowiskach wiejskich, stając się następnie jednym z wyobrażeń ludowo-chrześcijańskiej demonologii powietrznej. O funkcjonowaniu tego wyobrażenia demonicznego w świadomości naszego ludu świadczyć może fragment zeznań złożonych w 1664 r. przed sądem miejskim w Turku przez kobietę oskarżoną o uprawianie czarów. Oskarżona, przedstawiając sabaty czarownic odprawiane na Łysej Górze, stwierdziła m.in., iż do tańca „...grał nam latawiec na wielkich skrzypicach" (APP Księgi miejskie Turka I—30, k. 47). Na takim to magiczno-religijnym podłożu ludowej formacji katolicyzmu polskiego doszło na przełomie XVIII i XIX w. do ukształtowania się kilku wersji wyobrażenia latawca. Najogólniej można je scharakteryzować następująco:

1. Nocne demony powietrzne rodzaju męskiego, najczęściej utożsamiane z takimi zjawiskami, jak wędrujące gwiazdy, komety i spadające meteoryty. Uważano, że latawce nawiedzają kobiety — zwłaszcza młode i samotne — i używają z nimi rozkoszy miłości ziemskiej. „Spadająca gwiazda — pisał S. Goszczyński w nocie objaśniającej do «Zamku kaniowskiego" —jest podług ich (ludu wiejskiego) mniemania latawiec (rodzaj powietrznego złego ducha). O jego miłostkach z kobietami często posłyszeć można" („Pisma", Lwów 1838,1, s. 114—115). Z kolei, opierając się na opowieściach ludowych z regionu Mazowsza i okolic Gór Świętokrzyskich, K. W. Wójcicki nakreślił dość liryczną charakterystykę postaci latawca i jego romantycznych perypetii ziemskich. Oto kilka fragmentów z tego opisu:


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
12550 pdl5 konsekwencję tego zjawiska wskazywał A. Fischer pisząc: „...diabły polskie dadzą się pod
pdl4 nanty określonych wyobrażeń demonicznych ukształtowanych w naszej kulturze ludowej. Ukształtow
pdl5 Nic wiadomo, jak ongiś wyobrażano sobie te istoty demoniczne i jakie byty związane z nimi form
19451 pdl9 2. Wyobrażenia demoniczne funkcjonowały w kulturze ‘ludowej jako zmistyfikowane odbicie
pdl5 „Był to duch, który przebywał w wodzie, ale nieraz wychodził również na ziemię, lecz na krótko
pdl5 „Był to duch, który przebywał w wodzie, ale nieraz wychodził również na ziemię, lecz na krótko
str21401 djvu NAUKA tego samego można oczekiwać również i w stosunku do innych sił. Ze sformułowań
pdl5 Jemoniczna, której istnienie wyjaśniano następująco: „Były to mściwe dusze niektórych ludzi, k
pdl5 ogromnej, białej; głowa zaś ma być nadzwyczaj wielka" („Kaliskie i Sieradzkie", s.

więcej podobnych podstron