dzie mógł on nawiedzać także i ludzi niewinnych, aby zmusić ich do grzesznych występków, lecz poprzez odwołanie się do egzorcyzmów kościelnych można się było pozbyć natręta. Inaczej mówiąc nie była to jeszcze postać groźnego wroga ludzkości z czasów późniejszych.
Wzmożona ekspansja wyobrażeń diabolicznych miała miejsce w naszym kraju w okresie XVI—XVII w. i stanowiła rezultat rozwoju fanatycznej psychozy lęku przed działaniami mocy piekielnych, jaka ukształtowała się wówczas w świadomości mieszkańców zachodniej Europy. Piśmiennictwo tego okresu znacznie zaostrzyło wizerunek diabła. Stał on się teraz istotą groźną i straszliwą, która nie przebiera w środkach w celu uzyskania panowania nad światem i zniszczenia rodu ludzkiego. Takie pojmowanie diabła prowadziło w sferze wierzeń potocznych do jego indywidualizacji i specjalizacji, czemu w sukurs spieszyła wydawana wówczas literatura konfesyjna. W „Postępku prawa czartowskiego przeciwko narodowi ludzkiemu" (XVI w.) zaprezentowaną mamy charakterystykę szeregu wyobrażeń diabelskich o szczególnych zakresach działania, np.:
Farel, który z sejmu piekielnego wyrzucony został .....aż pod obłoki,
gdzie stał się obojętnym, dzierży i z czarty, i z ludźmi, jako Merkyryusz planeta: z dobrym dobrze, ze złym źle. Tego to Farela używają czarnoksiężnicy w posługach, bo go łacno pożyć może, kto wie jego karaktery i zioła, takież modlitwy, w których się on kocha, a za nie maści potwierdza na 4 drogach. (...) Farel, czart wygnaniec, tak chytry jest, iż się wkradł między ludzi tak chytro, jako jaskółka. (...) Tego używają czarownice w swoich czarach. (...) Tego też czarta i czarnoksiężnicy w swoich wsiach używają, którzy mają zwierciadła kryształowe, mają też swoje egzorcyzmy, oni zowią konjuracye, którymi go przezywają do onego zwierciadła, aby się ukazał chłopięciu (jeszcze niewinnemu) w onym zwierciadle: także przez znami okaże skarby w ziemi, gdzie kruszcze będą ołowne, srebrne, złote, albo o co będzie pytał majster".
Harah, „...czart, myśliwiec jednooki, który myśliwce ze psy sprawuje, podburzając afekty szlacheckie; bądź prawym szlachcicem, chowaj myślistwo, chowaj ptaki, psy, myśliwce, Strzelce, konie po temu, bębny, sowę dla wron, jedź na pole z nami, (...) pilnuj tego i pacierzy niechaj, boś nie księdzem, boć też to jest jedno nabożeństwo — myślistwo, gdy się jeżdżąc utrapi, wypości, utłucze, jako jeden Bernardyn w wielki piątek. A tym obyczajem czarci kroczą myśliwce, jako myśliwi kuropatwy; przeto je zowiemy jednookimi, iż jedno oko stracili, którym do nieba patrzą, a to zostawili, co do piekła patrzy”.
Kierdos „...czart jeden, któremu też Lucyper rozkazuje, aby był pełen duchownych ludzi, mówiąc w te słowa: Pójdziesz też. Kierdosie, do księżej tak pogańskich, żydowskich, jako krześcijańskich z swoją wszystką rotą, opowiadając im moc naszę (...) kapłany napójcie, aby więcej pijali, niż czy-