W. Pitirtk M Ifp Jo MiiiAi o komunikowaniu, Wintm 20UH, ISBN 97*-43 >0301-14-6,0 by WAlP KOR
Uważna lektura tych kilku systemów klasyfikacyjnych i głębsze zastanowienie się nad wyróżnianymi w nich funkcjami rodzi wiele wątpliwości i pytań: Dlaczego informowanie i kształtowanie opinii mają być dwiema odrębnymi funkcjami, skoro z badań empirycznych wiadomo, że właśnie odpowiednio dobrana informacja skutecznie przyczynia się do kształtowania pożądanych opinii i postaw? Dlaczego rozrywka miałaby nie kształtować opinii? Jak odróżnić działalność propagandową od wychowawczej? Czy rozrywka nie wychowuje? Czyżby stopień zintegrowania (zorganizowania) grupy nie był między innymi wynikiem wspólnoty informacji (wiedzy)? Czy podstawą reklamy nie jest informowanie o towarze i urabianie odpowiednich postaw wobec niego? Czy nadawca rzeczywiście chce dostarczać rozrywki jako takiej, a odbiorca poszukuje treści propagandowych (tzn. chce być „obiektem propagandy”)? Czy „zachowanie tradycji i wartości kulturalnych” nie jest tym samym, co „ekspresja i transmisja kultury”? Czy oświata nie polega na upowszechnianiu odpowiednich informacji?
Podobne pytania można by mnożyć, a chyba na większość spośród nich nie otrzymałoby się zadowalającej odpowiedzi. Każdy bowiem z cytowanych poprzednio podziałów funkcji obciążony jest co najmniej jedną z następujących wad:
■ Poszczególne funkcje wyróżniono przy założeniu, że środki masowe mogą pełnić tylko takie funkcje, jakie im nadawca wyznaczy.
■ Nie odróżnia się funkcji pełnionych przez środki masowe wobec nadawcy od funkcji pełnionych wobec odbiorcy.
■ Wymienia się obok siebie funkcje z różnych poziomów procesu komunikowania, tzn. funkcje znaków i funkcje treści, funkcje bezpośrednie (uzyskanie informacji) i pośrednie (ewentualna zmiana postawy pod wpływem uzyskanej informacji).
■ Wymienia się na tych samych prawach funkcje wyróżnione według kryterium celu, sposobu, zakresu, obiektu i skutku oddziaływania przekazów.
■ Uwzględnia się tylko funkcje pożądane (eufunkcje), a pomija niepożądane (dysfunkcje).
Pierwszej wady nie można uznać za wadę tylko wówczas, jeśli się zaakceptuje stanowisko, że jedną z trzech cech funkcji jest celowość, zamiar, umyślność (tak twierdzili m.in. Gorochow i Trufanowa). Ale w takim wypadku pojęcie funkcji ograniczylibyśmy do funkcji jawnych, czyli „zamierzonych i rozpoznanych”, pozostawiając poza zakresem zainteresowania funkcje ukryte, czyli „niezamierzone i nierozpoznane”.
Drugą wadę można było dostrzec wówczas, gdy badacze skierowali uwagę na problem „co ludzie robią z mediami”. Jeszcze wyraźniej ujawniła się ona