kierownika grupy, ale on uważał, że mam iść do zastępcy kierownika grupy i do kierownika linii. Przerzucali mną, jak piłeczką, w tę i z powrotem. Wkurzona poszłam prosto do kierownika działu i zażądałam, żeby podpisał. Prosił, żebym usiadła na swoim miejscu i poczekała, a on mnie poinformuje. Na pytanie, jak długo to potrwa, powiedział, że da mi znać. Nie wiem, ile to potrwa”. Miesiąc później kobieta ta nadal nie miała zgody na wypowiedzenie umowy.
Ustaliliśmy, że wielu pracowników ma problemy z przejściem przez kolejne stopnie procesu wypowiedzenia umowy. Winna jest temu nie tyle sama skomplikowana i długotrwała procedura, ale raczej liczne przeszkody stawiane przez wszystkich możliwych ludzi w trakcie przechodzenia pracownika przez ten proces. Pracownikom nie pozostaje czasem nic innego, j ak samowolnie opuścić zakład. Przy czym Foxconn wypłaca płace za dany miesiąc zwykle dopiero między 12 a 15 dniem następnego miesiąca. Kto samowolnie opuści firmę, traci więc ponad połowę miesięcznej płacy - to wielka oszczędność kosztów dla przedsiębiorstwa, które dzięki temu nie płaci wynagrodzenia kilku dziesiątkom tysięcy pracowników rocznie.
Wiele osób wypowiada się w ten sposób: „Poświęciłem Foxconnowi całą moją młodość!”. Wielkie bogactwo Foxconna powstaje z potu, krwi i nędzy ponad miliona jego pracowników. Dyscyplina i system kar stosowane w firmie zapewniają posłuszeństwo siły roboczej i tworzą wydajny system produkcyjny. Są to jednak równocześnie kajdany. W okresie swojej młodości ludzie pozostają przywiązani do fabryki i mają złamane życie. Ich siły i młodość przerabia się w tanie maszyny do robienia pieniędzy.
Niemniej ludzie nie są maszynami, mają swoje poczucie wartości i godność, a także swoje ideały. Protestują, kiedy traktuje się ich jak maszyny. Ponad 20 młodych ludzi utraciło życie i byli opłakiwani przez całe społeczeństwo. Foxconn wprowadził wprawdzie kilka zmian na lepsze, ale jego system zarządzania nie został gruntownie zmieniony. Wiceprzewodniczący Foxconna Cheng Tianzong powiedział reporterowi CNN w maju 2010 r.: „Foxconn nie może zbytnio zmieniać swoich metod zarządzania, bo przy liniach produkcyjnych trzeba zachować ciągłość dyscypliny i kontroli”1. Dzieje się tak, ponieważ płace pozostają wciąż niskie, czas pracy za długi, praca jest nadal monotonna, a pracownicy są nieludzko traktowani, narażeni na szykany, frustrację i cierpienie.
W okresie dwóch miesięcy naszych badań dramat samobójstw rozgrywał się dalej: w lipcu pracownik wakacyjny w Foshan popełnił samobójstwo; w sierpniu w jego ślady poszła kobieta zatrudniona w Kunshan; w sierpniu także inna pracownica w Langfang próbowała skoczyć z dachu...
„Ja już nie wyjadę za pracą2. To takie dziwne spędzać każdy dzień z tymi wszystkimi młodymi ludźmi. Moje własne dzieci też wkrótce wyruszą w poszukiwaniu pracy”. Xu poznaliśmy w Kunshan. Był to dla nas szczęśliwy zbieg okoliczności, bo Xu była tego dnia w dobrym humorze i ogólnie bardzo miło wspominamy to spotkanie. W Foxconnie spędziła 16 lat i z pracownicy produkcyjnej awansowała na stanowisko kierowniczki linii. Dostarczyła nam cennych informacji na temat wieloletniej pracy, pomogła lepiej zrozumieć, jak działa imperium produkcyjne, jak się tam żyje i pracuje.
Xu urodziła się w połowie lat 70. XX w. w Yichun, w prowincji Jiangxi. Była najmłodszym dzieckiem w rodzinie. Kiedy ukończyła wyższą szkołę średnią, jej starsza siostra był już zamężna, a ojciec zbyt stary, żeby pracować na roli. W tym okresie wymagania i nadzieje Xu były skromne. Chciała sama zarabiać na chleb i nie być ciężarem dla rodziny. Musiała iść do pracy.
W1991 r. 17-letnia wówczas Xu przyjechała do Shenzhen do pracy w fabryce zabawek Guorong. W ten sposób rozpoczęła się jej kariera migrantki zarobkowej. Tak się złożyło, że obok fabryki zabawek leżał zakład Haiyuan, pierwsza fabryka Foxconna na terenie Chińskiej Republiki Ludowej. Za-
14
T. Cheng, „Fushikang Yin Yuangong Zisha Chengshou Zhongya”, w: Beijing Review, 31 maja
2010.
„Wyjechać za pracą”, po chińsku chu qu - pojęcie używane przez migrantów zarobkowych na określenie wędrówki do miast i stref przemysłowych (przyp. tłum.).