uświadomione jedynie jako scena, której nieodwołalność jeszcze hardziej potęguje oddziaływanie ich — zachowanego w pełnej mocy — człowieczeństwa. Nad wszystkim innyrri bierze tu górę bezpośrednie doświadczanie życia, pojawia się tutaj także takie ujęcie człowieka, które z jednej strony,, obejmuje ogromną różnorodność zjawisk, z drugiej zaś sięga do samych głębin uczucia; pojawia się wreszcie taki sposób naświetlenia jego działań i namiętności, który powoduje, że bez żadnych hamulców można w nich z całego serca współuczestniczyć, ba, żywić podziw dla ich wielkości i zróżnicowania! Poprzez to bezpośrednie i pełne podziwu współuczestnictwo w sprawach ludzkich — założona w boskim porządku niezniszczalność człowieka pełnego, historycznego i indywidualnego obraca się przeciwko boskiemu porządkowi; każe mu sobie służyć, ale zarazem go zaciemnia; obraz człowieka przesiania obraz Boga. Dzieło Dantego urzeczywistniło chrześcijańsko-figuralną istotę człowieka i zarazem zniszczyło ją w tym urzeczywistnieniu; potężne ramy załamały się pod przemożnym naciskiem obrazów, które były nimi objęte. Prostacka nieprzystojność, do której w późnym średniowieczu prowadził farsowy realizm misteriów, była dla trwałości figuralno-chrześcijańskiego pojmowania rozwoju wydarzeń o wiele mniej niebezpieczna niż ów dantejski styl wysoki, w którym ludzie mogli dostrzec i rozpoznać siebie samych; w owym spełnieniu figura stała się tak dalece samodzielna, że jeszcze i w piekle mogły pojawiać się dusze wielkie, z kolei zaś w czyśćcu niektóre dusze, urzeczone słodyczą poematu, dzieła przecież ludzkiego, mogły przez kilka chwil zapomnieć o swojej własnej drodze ku oczyszczeniu. Na skutek szczególnych warunków, w jakich na terenie zaświatów dokonuje się spełnienie osobowości, postać ludzka nabiera tu kształtu jeszcze potężniejszego, jeszcze bardziej swoistego i konkretnego, niż mogła go mieć chociażby w twórczości antycznej. Albowiem
do owego spełnienia samego siebie, które zarówno obiektywnie jak i poprzez wspomnienie obejmuje całą minioną egzystencję, należy również rozwój historyczny i indywidualny, należą własne i za każdym razem niepowtarzalne dzieje stawania się, których rezultat jest nam wprawdzie dany w postaci gotowej, ale których poszczególne stadia w wielu przypadkach przedstawione są w sposób wyczerpujący. Dzieje te nigdy nie pozostają ukryte przed nami w całości; w bezczasowym bycie rozpoznajemy immanentny wobec historii proces stawania się — i doświadczamy go w sposób o wiele bardziej dokładny, niż potrafiła to przedstawić poezja antyczna.