22 Teoria literatury okazuje się szczególnym rodzajem nieobecności, wymagającym dalszych zapośredniczeń i suplementów.
Foucaulta i Derridę opatruje się często wspólną etykietką „poststrukturalistów” (zob. Dodatek), jednakże między tymi dwoma przykładami „teorii” są uderzające różnice. Derrida proponuje odczytywanie bądź interpretację tekstów, rozpoznające w danym tekście działającą w nim logikę. Tezy Foucaulta nie opierają się na tekstach; prawdę mówiąc, zaskakująco rzadko odwołuje się on do konkretnych dokumentów i dyskursów, tworzy jednak w zamian ogólne ramy myślenia o tekstach i dyskursach w ogóle. Interpretacja Derridy ukazuje, do jakiego stopnia same dzieła literackie, takie jak Wyznania Rousseau, mają charakter teoretyczny: dostarczają bezpośrednio argumentów dotyczących pisania, pożądania, substytucji i suplementacji, wpływając pośrednio na nasz sposób myślenia o tych zagadnieniach. Z kolei Foucault nie wdaje się w rozważania nad wnikliwością i mądrością tekstów, próbuje za to wykazać, jak dalece dyskursy lekarzy, uczonych i powieściopisarzy kreują to, co rzekomo tylko analizują. Derrida ukazuje, jak teoretyczny charakter mają w istocie dzieła literackie, Foucault zaś - jak twórcze są dyskursy wiedzy.
Jest także różnica między pytaniami, jakie nasuwają się w związku z twierdzeniami tych dwu teoretyków. Derrida twierdzi, że ukazuje, co mówią lub ukazują teksty Rousseau, rodzi się zatem pytanie, czy to, co mówią teksty Rousseau, jest prawdą. Foucault twierdzi, że analizuje pewien określony moment historyczny, co pociąga za sobą pytanie, czy dokonane przezeń szerokie uogólnienie odnosi się również do innych epok i miejsc. Podnoszenie tego rodzaju kwestii to z kolei wkraczanie przez nas w dziedzinę „teorii” i jej uprawianie.
Oba przykłady dowodzą, że teoria wymaga działań spe-kulatywnych: ujęcia pożądania, języka i innych pojęć w sposób prowadzący do zakwestionowania ogólnie przyjętych idei (że jest coś naturalnego, zwanego „seksem”; że znaki reprezentują uprzednią wobec nich rzeczywistość).
Co to jest teoria? 23
Dzięki temu skłania nas do powtórnego przemyślenia kategorii, w których można rozważać literaturę. Wymienione stanowiska ilustrują główny kierunek najnowszej teorii, której celem jest krytyka wszystkiego, co uznawano dotąd za naturalne, próba wykazania, że to, co przyjmowano za naturalne, jest w istocie wytworem historii i kultury. Oto jeszcze jeden przykład tej tendencji: kiedy Aretha Franklin śpiewa „Dzięki tobie czuję się jak prawdziwa kobieta” [You make me feel like a naturai womari\, odnosimy wrażenie, że odczuwana przez nią satysfakcja ma swoje źródło w potwierdzeniu „przyrodzonej”, uprzedniej wobec kultury tożsamości płciowej, przez sposób, w jaki traktuje ją mężczyzna. Sformułowanie „dzięki tobie czuję się jak prawdziwa kobieta” sugeruje jednak, iż ta rzekomo przyrodzona czy też dana tożsamość jest w istocie rolą narzuconą przez kulturę, konsekwencją obowiązującego modelu kulturowego: Franklin nie jest „urodzoną kobietą”, można tylko sprawić, by się poczuła jak urodzona kobieta. Prawdziwa kobieta, kobieta „z natury”, jest zatem produktem kulturowym.9
Teoria używa podobnych argumentów, próbując dowieść, że pozornie naturalne instytucje i porządek społeczny, a także przyjęte w danym społeczeństwie nawyki myślowe są w rzeczywistości wytworem stosunków ekonomicznych i toczącej się walki o władzę, że zjawiska świadomego życia mogą być wynikiem działania sił nieświadomości, że to, co nazywamy jaźnią albo' podmiotem, powstaje w obrębie systemów języka i kultury - i poprzez nie, to zaś, co nazywamy „obecnością”, „źródłem” bądź „pierwowzorem”, tworzą kopie na drodze licznych powtórzeń.
Czym zatem jest teoria? Można to ująć z grubsza w czterech punktach.
1. Teoria jest interdyscyplinarna - jest dyskursem wykraczającym poza ramy swej pierwotnej dyscypliny.
2. Teoria ma charakter analityczny i spekulatywny - próbuje dojść, co wiąże się z takimi pojęciami jak seks, język, pismo, znaczenie albo podmiot.