98 Antropologia strukturalna
sprawę z ich późniejszego małżeństwa z dwiema kobietami, nie pozostającymi ze sobą w takim samym stosunku jak oni.23 Występuje tu sprzeczność między dwoma możliwymi systemami nomenklatury, a akcent kładziony na postawy jest przejawem wysiłku nastawionego na scalenie czy przezwyciężenie tej sprzeczności między terminami. Zgodzimy się bez trudu z Radcliffe-Brownem, gdy stwierdza on istnienie „rzeczywistych stosunków współzależności między terminologią a resztą systemu” 24, albowiem niektórzy przynajmniej spośród jego krytyków błądzili, wnioskując z braku ścisłego paralelizmu między postawami a nomenklaturą o wzajemnej autonomii tych dwóch porządków. Ale ten stosunek współzależności nie zasadza się na korespondencji jedno-jednoznacznej. System postaw stanowi raczej dynamiczną integrację systemu nazw.
Nawet przyjmując hipotezę funkcjonalnego stosunku między dwoma systemami — a opowiadamy się za nią bez zastrzeżeń — ma się więc prawo, ze względów metodologicznych, traktować każdy z nich jako odrębny problem. Właśnie takie stanowisko zamierzamy tu zająć wobec problemu słusznie uważanego za punkt wyjścia wszelkiej teorii postaw; jest nim problem wuja, brata matki. Spróbujemy pokazać, jak formalne przeniesienie metody stosowanej przez fonologów pozwala spojrzeć na ten problem w nowym świetle. Socjologowie poświęcali mu dotąd wiele uwagi tylko dlatego, że stosunek między wujem a siostrzeńcem wydawał się przedmiotem szczególnego zainteresowania bardzo licznych społeczeństw pierwotnych. Stwierdzenie tej częstości nie jest jednak wystarczające; trzeba jeszcze odkryć jej racje.
Przypomnijmy w skrócie główne etapy badań nad naszym problemem. Przez cały XIX w., aż do czasów Sidneya Hartlanda25 ważną rolę przypisywaną wujowi interpretowano chętnie jako przeżytek systemu matry linearnego. System ten był czysto hipotetyczny, a jego istnienie wydawało się szczególnie wątpliwe z uwagi na dane europejskie. Podjęta przez Riversa26 próba wytłumaczenia doniosłej roli wuja w Indiach Południowych jako pozostałości małżeństwa kuzynów (dzieci brata i dzieci siostry) doprowadziła do szczególnie żałosnego rezultatu: sam autor musiał przyznać, że interpretacja ta nie pozwala zdać sprawy ze wszystkich aspektów problemu, i skłania się do hipotezy, że aby zrozumieć istnienie tej jednej instytucji, trzeba odwołać się do wielu różnorodnych i obecnie zanikłych zwyczajów; małżeństwo kuzynów jest tylko jednym z nich. Atomizm i mechanicyzm święciły triumfy.27 Właściwie dopiero kapitalny artykuł Lowie’ego o kompleksie matryline-arnym28 otworzył etap, który chciałoby się określić jako ,.współczesną fazę” problemu awunkulatu. Lowie wykazał, że przywoływana lub postulowana korelacja między szczególną rolą wuja a systemem matrylinearnym nie daje się obronić; awunkulat występuje bowiem zarówno w związku z systemami matrylinearnymi, jak w powiązaniu z systemami patrylinearnymi. Rola wuja nie tłumaczy się jako konsekwencja czy przeżytek systemu prawa macierzyńskiego; jest ona tylko szczególnym zastosowaniem „nader rozpowszechnionej tendencji do łączenia określonych stosunków społecznych z określonymi formami pokrewieństwa, niezależnie od tego, czy jest ono patrylateralne czy matry-lateralne”. Ta, wprowadzona po raz pierwszy przez Lo-wie’ego w 1919 r., zasada, wedle której istnieje ogólna tendencja do kwalifikowania postaw, stanowi jedyną pozytywną podstawę teorii systemów pokrewieństwa. Pewne pytania Lowie pozostawił jednak bez odpowiedzi. Czemu właściwie nadajemy miano awunkulatu? Czy nie łączymy pod jedną nazwą różnych zwyczajów i postaw? Jeśli prawdą jest, że istnieje ogólna tendencja do kwalifikowania wszelkich postaw, to dlaczego tylko niektóre z nich są powiązane ze stosunkiem wuj—siostrzeniec, nie zaś dowolne postawy możliwe w każdej z rozpatrywanych grup?
W tym miejscu otwórzmy nawias, by podkreślić uderzającą analogię między przemianami naszego problemu a niektórymi etapami refleksji językoznawczej. W dziedzi-