wsi) albo osiedlali się w oddalonych okręgach przemysłowych (jak Polacy z Poznańskiego w Westfalii), albo wreszcie wyruszali do innych krajów, w tym czasie przede wszystkim do Ameryki, głównie do USA. Te ostatnie ruchy migracyjne w dużej mierze pochodziły z przeludnionych wiejskich regionów Europy, położonych w omawianej tu strefie słabiej rozwiniętej. Byli to więc Włosi, Żydzi ze wschodniej Europy, Polacy, Ukraińcy, Irlandczycy, choć nie brakowało i emigrantów z krajów rozwiniętych, Skandynawów i Niemców.
Problem tzw. przejścia demograficznego omówiono już poprzednio, uwzględniając podział regionalny Europy pod względem demograficznym. Jak już wspomniano, zmniejszanie się przyrostu naturalnego, będące oznaką wkraczania w ostatnią fazę tego przejścia, notowano wówczas, tj. przed I wojną światową nawet nie we wszystkich krajach rozwiniętych, a więc obok Francji, która od dawna martwiła się małą liczbą urodzeń, także w Wielkiej Brytanii i niektórych krajach skandynawskich, ale już nie w Niemczech czy w Holandii.
Kraje wschodnioeuropejskie w większości pozostawały w fazie wzmożonego przyrostu naturalnego, gdy liczba zgonów jest już zredukowana, ale ciągle jeszcze znaczna i dużo noworodków umiera, lecz wysoka liczba urodzeń kompensuje to z nadwyżką. Około 1910 r. w Bułgarii i Serbii stopa urodzeń na 1000 ludności wynosiła jeszcze 38, we Włoszech 33, w Rumunii aż 41, a na Węgrzech 36, natomiast stopa zgonów - w Bułgarii 24, w Serbii 25, we Włoszech 20, w Rumunii 25, a na Węgrzech 24. Przypomnijmy, że w krajach rozwiniętych stopa urodzeń wahała się od 19 do 28, a stopa zgonów od 13 do 18. Toteż np. ziemie polskie notowały najwyższy bodaj w tym czasie przyrost ludności w Europie, ok. 2% rocznie.
Trudno nam wyodrębnić w pełni trzecią z wymienionych stref, strefę społeczeństwa o pierwotnym jeszcze charakterze, gdzie problemy demograficzne regulowała głównie natura. Brak nam wiarygodnych danych o niektórych krajach i regionach. Wielkie obszary Rosji, oddalone od centrów przemysłowych, południowe krańce Półwyspu Bałkańskiego wykazywały ogromną liczbę urodzin (ponad 40 na iOOO mieszkańców) i wysoką śmiertelność. Pewne formy ochrony zdrowia i opieki lekarskiej dotarły i tutaj, toteż przyrost naturalny, choć umiarkowany, nie oscylował już w okolicy zera, jak to było przez wieki.
Z przeglądu danych demograficznych wnosimy, że znaczną rolę odgrywały obok procesów związanych z modernizacją społeczeństw także czynniki kulturowe odbijające psychologię poszczególnych narodów. Przykładem nie tylko Francja z jej niską liczbą urodzeń, gdy po drugiej stronie kanału La
Manche leżała co najmniej równie zamożna Anglia ze stosunkowo znaczną liczbą tychże.
Układ społeczno-zawodowy krajów strefy umiarkowanego zacofania, w tym ziem polskich, pozostawał pod wpływem wspomnianej już „podwójnej” struktury: kapitalistycznej i przedkapitalistycznej. Toteż w krajach tych na ogól bardzo dużą rolę odgrywała wciąż arystokracja typu przedkapitali-stycznego, na wschód od Laby symbolizująca jeszcze niedawną epokę pańszczyźnianą. Mieszczaństwo o składzie i znaczeniu różnym w poszczególnych krajach, reprezentujące na ogół nowe formy kapitalistycznego gospodarowania, na Wschodzie pozostawało w izolacji społecznej od warstwy wyższej -zwłaszcza tam, gdzie wywodziło się z grup napływowych, ale w stosunkowo zacofanych regionach Europy Zachodniej (np. we Włoszech) odgrywało nieraz rolę warstwy kierowniczej społeczeństwa. W zależności od historycznego rozwoju danego kraju, występowała mocniej lub słabiej odrębność inteligencji jako warstwy społecznej, widoczna zwłaszcza na wschodzie Europy.
Od rozwoju ekonomicznego kraju zależał charakter klasy robotniczej. Przemysłowy proletariat byt rozsiany, rzec można, wyspowo, w wielkich osTodkach takich, jak Katalonia i Baskonia w Hiszpanii, miasta czeskie, Budapeszt, zagłębia górnicze i osTodki przemysłowe w Polsce, na Ukrainie, w'0-kół Moskwy, na Uralu itd. Koncentracja robotników przemysłowych była znaczna, lecz w krajobrazie społecznym tych krajów przeważali ciągle jeszcze chłopi, nic więc dziwnego, że robotnicy to w dużym odsetku albo przybysze ze wsi, albo ich potomkowie. Oczywiście także udział warstw miejskich, przede wszystkim rzemieślników, w kształtowaniu się klasy robotniczej, zwłaszcza w krajach o tradycyjnie znacznym rozwoju rzemiosła, jak Wiochy, byl znaczny. Wobec niejednolitości i rozproszenia ośrodków przemysłowych w krajach omawianej strefy, zwłaszcza na wschodzie, nie powstała tak rozwinięta kultura specyficznie robotnicza, jak na zachodzie Europy, choć radykalizm społeczny bywał tu jeszcze większy, partie robotnicze istniały, w niektórych krajach nielegalnie (Rosja). Problem stosunku do mas chłopskich był tu zawsze kluczowym zagadnieniem socjalizmu, inaczej niż na zachodzie Europy.
W regionach, które określiśmy jako „strefę umiarkowanego zacofania”, główną ostoją gospodarki przedkapitalistycznej były masy chłopskie. Tylko niewielkie regiony, jak zachodnie ziemie polskie, ziemie czeskie, okolice wielkich metropolii, grupowały rolników gospodarujących bardziej nowocześnie i na zasadach rynkowych. Poza tym stan warstwy chłopskiej zależał od czynników historycznych: poziom zależności od panów i zakres pańszczyzny w przeszłości, rola folwarków, moment i sposób uwolnienia czy 25