Levi-Strauss
będziemy metafory. Jest to jeden rodzaj symbolizacji. Ale jest również i drugi, przy którym wykorzystujemy fakt, że nasi słuchacze - świadomi tego, jak z elementów „systemu” (języka, kodu) buduje się określoną syntagmę (zdanie) - zdolni są rozpoznać całość, choć przedstawia się im jedynie część. Jest to metonimia. Na przykład używając formuły: „Korona oznacza władzę królewską”, opieramy się na tym, że korona stanowi integralny składnik pewnego ciągu syntagmatycz-nego elementów ubioru, które razem tworzą strój osoby zajmującej określone stanowisko, a mianowicie króla, wobec czego korona nawet wyjęta z normalnego kontekstu może dalej być używana do oznaczania całości.
Przeciwstawienie metafory i metonimii nie ma charakteru rozróżnienia albo/albo; każdy dyskurs komunikacyjny wykorzystuje elementy obu typów związków, choć mogą występować znaczne różnice w rozłożeniu akcentów. Jak już wspomniałem, stwierdzenie: „Korona oznacza władzę królewską” jest przede wszystkim metonimiczne; w odróżnieniu od pojęcia „królowa pszczół”, które jest metaforą.
Wszystko to jest powiązane z dawniejszymi odmianami analizy antropologicznej. Swoją klasyczną pracę na temat magii ludów pierwotnych Frazer rozpoczął od twierdzenia, że wierzenia magiczne opierają się na dwu typach (błędnych) skojarzeń myślowych: magia homeopatyczna opiera się na zasadzie podobieństwa, zaś magia przenośna opiera się na zasadzie styczności {Złota gałąź, s. 37). Frazerowskie rozróżnienie podobieństwa i styczności jest, praktycznie rzecz biorąc, identyczne z pochodzącym od Jakobsona i Levi-Straus-sa rozróżnieniem metafory i metonimii.
Fakt, że Levi-Strauss i Frazer są zgodni co do tego, iż rozróżnienie to ma doniosłe znaczenie dla zrozumienia „myśli pierwotnej”, jest bardzo znamienny.
Ale jak się to wszystko łączy z ogólną postawą Levi--Straussa wobec procesu symbolizacji?
Po pierwsze, trzeba stwierdzić, że oba te wymiary, tj. oś metafora-paradygmat-harmonia-podobieństwo oraz oś metonimia-syntagma-melodia-styczność, miesz-
czą się w ramach logiki, w której skonstruowano różne trójkąty strukturalne przedstawione w rozdziale 2. Jeśli np. weźmiemy pod uwagę rys. 3 (s. 43), to „metaforyczna” będzie oś kultura/natura, podczas gdy oś nieprzetworzone/przetworzone będzie „metonimicz-na”. Jednak w naszych obecnych rozważaniach bardziej istotne jest to, że według Levi-Straussa ta właśnie logika jest kluczem do zrozumienia totemizmu i mitu. Rytuał totemiczny lub mit, rozpatrywane jako oddzielne składniki kultury, są syntagmatycznym ciągiem powiązanych elementów; ludzie i zwierzęta traktowani są wymiennie, pomieszana jest kultura z naturą. Ale jeśli weźmiemy pod uwagę cały zespół rytuałów i mitów, nakładając jedne na drugie, to wówczas wyłoni nam się wzór paradygmatyczno-metaforyczny. Stanie się oczywiste, że różne warianty wypadków, w których uczestniczą zwierzęta, są algebraiczną transformacją wypadków mogących spotkać człowieka, jak w przykładzie opisanym na s. 54.
Możemy również przeprowadzić operację odwrotną. Jeśli weźmiemy pod uwagę pewną sekwencję zwyczajowych zachowań, to możemy uznać ją za syntagmę, za szczególny przypadek uporządkowanych relacji łączących pewien zbiór szczątkowych elementów kultury, który sam w sobie jest historyczną pozostałością. Biorąc pod uwagę taki szczególny przypadek i rozważając algebraiczne kombinacje jego składowych, możemy dojść do całościowego systemu, tematu i jego wariacji - zbioru paradygmatów (metafor), wśród których nasz szczególny przypadek jest po prostu jedną z możliwości. Zwróci to naszą uwagę na wszystkie inne potencjalne warianty, a gdy ponownie sięgniemy do istniejącego materiału etnograficznego, będziemy mogli stwierdzić, czy te inne warianty rzeczywiście występują. Jeśli tak będzie w istocie, tym samym potwierdzi się przypuszczenie, że algebra ta odpowiada pewnej powszechnej zasadzie organizacji, głęboko zakorzenionej w umysłach ludzkich.
W teorii wydaje się to prawdopodobne, istnieją jednak dwie trudności praktyczne podstawowej wagi. Po pierwsze, w końcowym stadium powyższego procesu
65