144
Przemysław Urbańczyk
łowych rozważań teoretycznych i ostrożnego traktowania politycznego zapotrzebo. wania na udowadnianie etnicznej ciągłości współczesnych tradycji i pretensji geopo-litycznych. Trzeba bowiem odróżnić etniczność, która jest zmienna historycznie, od ciągłości przestrzennej i demograficznej konkretnych grup ludzkich (S.J. Shennan 1989: 19). Znajomość uwarunkowań historycznych jest decydująca dla zrozumienia jak, dlaczego i w jakich kontekstach etniczność mogła być manifestowana przez badane społeczeństwa (por. B. Olsen, Z. Kobyliński 1991).
(3) Atutem archeologii może też się okazać jej interdyscyplinarność, typowa dla nowoczesnego podejścia do badań nad przeszłością. Dokładna znajomość cech środowiska przyrodniczego w przekroju synchronicznym i jego zmian w dłuższych okresach mogą dostarczyć danych, wspierających rozważania nad dawnymi podziałami etnicznymi. Jeżeli bowiem uznamy, że etniczność jest przejawem kolektywnej strategii realizowania interesów (między innymi) gospodarczych, to czynniki ekologiczne (np. rozkład rzadkich zasobów naturalnych) mogą „wpływać” na zróżnicowanie etniczne grup konkurujących ze sobą lub zamieszkujących różne nisze (por. F. Barth 1969: 19 nn.).
Grupy takie potrzebują bowiem pewnej praktyki podtrzymującej dzielące je granice, a częścią tej praktyki może być materialna wizualizacja odmienności - tym wyraźniejsza, im ostrzejsza była konkurencja „ekologiczna”. Zatem obecność cennych, lecz rzadkich lokalnie zasobów (ziemi ornej, wody, złóż surowców, zwierzyny, roślin, itd.), które mogły być obiektem wzmożonej konkurencji międzygrupowej, mogła stymulować skłonność do manifestacji zróżnicowania etnicznego, w której ważną rolę odgrywały elementy materialne.
*
Problemów teoretycznych jest oczywiście dużo więcej: Czy w społeczeństwach pradziejowych granice etniczne, kulturowe i przestrzenne były stabilniejsze niż obecnie? Czy etniczność mogła być w nich skutecznie negocjowana i definiowana sytuacyjnie? Czy etniczność była raczej kategorią używaną do definiowania „nas”, czy raczej do identyfikowania „ich”? Czy ważniejsze były podobieństwa, czy różnice (choć wiadomo, że jedne nie mogą istnieć bez drugich)? Wreszcie - czy „organizująca” koncepcja etniczności nie redukuje jej wymiaru kulturowego tylko do sfery mechanizmów mobilizujących sterowaną politycznie solidarność grupową? Odpowiedzi na takie pytania są ważne, nie tylko dla archeologów, ale i dla antropologów zainteresowanych sprawdzaniem „uniwersalności” swoich hipotez eksplanacyjnych.
Bez względu na to, jak duże by nie były zastrzeżenia dotyczące prawomocności zajmowania się etnicznością przez archeologię, to nie ulega wątpliwości, że archeolodzy nie mogą zlekceważyć tendencji widocznych w naukach społecznych. Szczególnie ważne wydaje się, widoczne od lat 80., przenoszenie uwagi z procesów zachodzących w grupach ludzkich na procesy charakteryzujące kontakty międjygru-powe (por. B. Olsen 1999: 115) - z kulturowego opisu podobieństwa wewnątrz grup na powstawanie i podtrzymywanie dzielących je różnic.