XCVI
V. INTERPRETACJE I KONTROWERSJE
INTERPRETACJE I KONTROWERSJE
XCVII
D, V a a Ghtm uMżafóenąg Hngku" 4 Ibidem, i. 161.
jest najprzyjemniej leżeć od rana do wieczora wśród wrzosów, kiedy md f kwiatami brzęczą sennie pszczoły, a w górze wysoko dzwonią skowronki | i z pogodnego błękitu świeci jasne słońce.
Katarzyna woli „kołysać się wśród szumiących zielonymi I gałęzi na drzewie, kiedy wieje zachodni wiatr”, słuchać śpiewa [ wiciu ptaków, widzieć
wrzosowiska upstrzone ciemnymi plamami chłodnych parowów, • bliżej § bujne łąki falujące na wietrze, lasy, wody szumiące i cały świat, szalony I radością życia.
Lecz choć w złagodzonej postaci, konflikt istnieje nadał:
Union pragnął spoczywać w cichej ekstazie, a ja chciałam, by wszywko i dokoła lśniło i tańczyło bezustannie. Powiedziałam mu, że jego nieba 1 byłoby mdłe i nudne, a on odparł, że moje byłoby pijane. Ja powiedziałam, | że w jego niebie dostałabym śpiączki, on powiedział, że w moim tut mógłby oddychać, (rozdz. XXIV)
Pionierska interpretacja Ccciia wywarła duży wpływ na na- I stępne badania i krytycy często do niej nawiązują bądź rozwijane j ją, bądź też w opozycji do jej podstawowych założeń. Wychodząc I °d przeciwstawienia burzy i spokoju Dorothy Van Ghcnt zamiast | dwóch przeciwstawnych biegunów ludzkich doświadczeń widzi 1 "kontrast między skończonym i nie skończonym, między ogra-1 ntczonością tego co znane i ludzkie, i nieograiuczonośrią tuli j znanego i nieludzkiego” *, Tę interpretację autorka łączy z analizą 1 symboliki okien w Wichrowych Wzgórzach. Okna, „zdradziecko przezroczyste”, oddzielają świat wewnętrzny od zewnętrznego, i „ludzkieod obcej i strasznej inności”* — jak we śnie Lockwoodfc 1 8dy za oknem zjawia się duch Katarzyny (rozdz. III). Również 1 przez okno dokonuje się konfrontacja dwóch światów, gdy „due* | ct burzy Katarzyna i Heathclifl" biegając po wrzosowiskach I p c,cmnk> deszczową noc zakradają się do parku Drozdowągo I ntazda i podglądają przez okno „dzieci spokoju”, inałydl I 1 h* łinghsh Navel: Form and Functum, rozdz ' I a. 155—170), New York 1959, s. 157, ■
Lintonów, którzy bawią się i kapryszą w salonie. Niebawem do \ zacisznego wnętrza zostaje zaproszona sama Katarzyna, Heath-cliff zaś, pozostawiony na zewnątrz, znów widzi ją przez okno w świecie, do którego mu uciekła (rozdz. VI). Po latach chora Katarzyna w Drozdowym Gnieździe chętnie siaduje przy oknie, jakby chciała wyrwać się na wolność (rozdz. XV), do owego innego świata, który zdradziła.
W ujęciu Van Ghent Heathcliff jest przybyszem z tego obcego ludziom świata i reprezentuje jakby kosmiczne siły ciemności, lecz nie w sensie religijnym czy etycznym; są to siły tkwiące w tej części wszechświata, która jest niepoznawalna i nie ma nic wspólnego z tym, co nazywamy ludzką duszą lub duchem; jest to świat żywiołów niezmierzony w swej płodności i w potędze destrukcji. Heathcliff jest więc figurą archetypiczną, zaczerpniętą z poetyki mitu i jako taki nie podlega ocenom moralnym i obyczajowym naszej epoki i cywilizacji, gdyż nie mieści się w jej kategoriach. Do owych sił ciemności zbliża się Hindley, gdy po śmierci żony pogrąża się w obłęd samozniszczenia, a nawet Lockwood, najbardziej uwięzły w cywilizacji — wówczas, gdy emanacje Wichrowych Wzgórz wyzwalają w nim siły okrucieństwa w stosunku do ducha Katarzyny, którego lodowatą rączką trze o kant stłuczonej szyby, aby się od niej uwolnić (rozdz. III). Najbliżej mitycznego żywiołu ciemności jest Katarzyna i z tego półświadomie zdaje sobie sprawę, opowiadając Nelly, jak nieszczęśliwa czuła się w konwencjonalnie (zapewne) pojętym niebie ze swego snu, a zarazem zapewnią, że
każdy człowiek zdaje sobie sprawę, że istnieje jakaś część nas samych gdzieś całkowicie poza nami. Na cóż by się zdało istnienie, gdyby ograniczało się tylko do tego świata? (rozdz. IX)
Interpretacje takie, nawiązujące do mistycznych skłonności Emily Bronte, choć w dużym stopniu rozszerzają nasze rozumienie Wichrowych Wzgórz, są dość jednostronne, a ich strategia omija główną trudność interpretacyjną, tj. sformułowanie jasnej oceny moralnej postaci Heathcliffa; bowiem choć jego postępowanie
7 BN 11/228 E. Brontć: Wichrowe Wzgórza