..... ;,Mlu uu Kategorii towaru przynomi wazyalkt^nne wytwory ludzkiej pracy. Odrfm*
fiiCr'
:hii
. w ramach której tekst symboliczny znajdź szczycie, a tekst ikoniczny oraz indeksowy umieszczone! " w dolnej części skali wartości, tekstualiści odrzucili tfc hierarchię aktywności, działania, wytwarzania oraz rw uznawaną za źródło hierarchii towarów wytwarzanych uń, tecznych i wymienialnych. Nic jest dziełem przypadku, ń zarówno atrukturalizm, jak i poststrukturalizm koncentrują większą uwagę na produkcji i reprodukcji znaków niż na ich tworzeniu. Pozwala to zrozumieć, dlaczego marksiści mogli uważać oba te kierunki za przejaw alienacji pracy w naukach humanistycznych — alienacji, będącej integralnym elementem kapitalistycznych stosunków produkcji.
W marksistowskiej krytyce pewnych aspektów struktu-ralizmu i poststrukturalizmu kryje się wszakże pewna dwuznaczność, wywodząca się z fascynacji tradycyjnym, humanistycznym rozumieniem tego rodzaju aktywności, lwy można by nazwać „twórczym”. Atak na hierarchizację orm wytwarzania, z którym łączą się nazwiska Marksa i Enge sa i który wywodzi się z teorii wartości pracy, sformułowanej przez ich pogardzanych burżuazyjnych poprzedników l>ockc’a i Smitha, nie został rozszerzony przez radykałów tak dalece, by objąć dziedzinę wytworów artystycznych w sposób równic konsekwentny, jak uczyniło to samo społeczeństwo kapitalistyczne, przekształcając skutecznie dzieło sztuki w zwykły towar, a twórczość artystyczną w zwykłą pracę. Estetyka marksistowska wspierała i celebrowała twórczość artystyczną jako wyższy rodzaj aktywności w porównaniu z wytwarzaniem innych produktów, widząc w niej uosobienie wyższego poziomu samoświadomości w porównaniu z pracą ręczną. Lukścs w istocie traktował twórczość artystyczna jako paradygmat tego, czym w dziedzinie aktywności ludzkiei powinna stać się świadomość proletariatu w momencie m ^ iłowego uchwycenia przezeń własnej wyalienowanej kond^"
dŁ ti kiedy stanie się on urzeczowioną częścią -----
I świadomą stanu swego urzeczowienia. Gdy proletanatosią-I gnie ten poziom samoświadomości, jaki posiada prawdziwa sztuka, wytwórczość przekształci się w rodzaj twórczego dzfa-f łania, które, jak sądzono wcześniej, mogło być jedynie udzia-f km bóstw, bohaterów, a w nieodległej przeszłości jednostek I najzamożniejszych. Gdyby więc państwo obumarło, a społe-f czeństwo uległo rozkładowi, samo życie uległoby przeobrażeniu w dzieło sztuki.
Zawiedziona nadzieja na taką przemianę leży u podstaw i określa warunki współczesnej debaty na temat tekst ualno-ści, interpretacji tekstów oraz w ogóle natury interpretacji w naukach humanistycznych. Przynajmniej ja tak to widzę.
' Atak tekstualistów na stwierdzenie, że tekst pisany, a w szcze-I gólności tekst literacki, może rościć sobie pretensje do pew-/ nego prestiżu i szacunku, które nie należą się pozostałym / towarom wykonanym dzięki ludzkiej pracy, ukazuje coraz u powszechniejsze rozczarowanie co do tego, że kiedykolwiek ludzkość uwolni się od mozołu, a działalność człowieka przekształci się w aktywność twórczą, pierwotnie przynależną jedynie bóstwom i bohaterom mitologicznym. Jednocześnie wszakże atak ten wynika z chęci zatarcia ostatnich śladów myślenia o naszej kulturze w kategoriach duchowości, które od czasów renesansu ujmują dzieło sztuki jako twór ludzkiego ducha, schronienie dla wzniosłej religijności. Twierdzenie, iż dzieło sztuki jest jedynie towarem, różni się od narzekania na przekształcenie kultury w towar, charakterystyczne dla kapitalizmu i właściwej mu redukcji wszystkiego, co ludzkie, do pieniędzy i wartości rynkowej. Twierdzenie głoszące, że dzieło sztuki jest jedynie towarem, przypomina nam, że jest ono także produktem ludzkiej wytwórczości, a jej wartość określana jest poprzez zdolność człowieka do przekształcania świata materialnego w dobra, które należy spożytkować w sposób typowo ludzki. Przesunięcie takie nie było możliwe dopóty, dopóki dzieło sztuki za-