IMGU52

Wśród takiej gromady różniącej si_ę 1 waniem, obyczajnością i innymi przymiotam utrzymanie ładu i porządku było tym bardziej utru^N gulaminu pisemnego, jak się w poszczególnych C'⁰"'*! leży zachować, nie było, a dowiedzieć się nie bylooJB prostej racji, że nie znaliśmy języka niemieckiego. ^kofc(v Boże kochany! Ileż razy ktoś dostał po łbie i nie _Wed . co, bo blokowego nikt nie rozumiał i nie mógł się z _nim7^ dać.    ■

Blokowi byli specjalnie dobierani spośród długoletnich*® niów Niemców. Niejednokrotnie przeszli oni ciężkie oso^. udręczenia. W listopadzie przysłano do Oświęcimia około te Niemców kapo. Jak zaznaczyłem wyżej, nazwą kapo obej^ wano wszystkich kierowników funkcyjnych, tj. zarówno bfefca wych, jak i kierowników działów robót.

Niektórzy z kierowników działów robót byli względniejsii\ przyjemnością notujemy w pamięci kapo ze szpitala, który poaa- \ nowil nie bić więźniów i zobowiązania dotrzymał.

Nie bić więźniów? Łatwo to powiedzieć. Lecz niekiedy utrzy- \ manie rygom szczególnie wobec niechlujów i niedołęgów było prawie niemożliwe - a składanie raportu było dla więźnia zim-ide gorsze niż zastosowanie jednorazowego przymusu, t.1 Najgorszym z blokowych był Krankemann⁴⁷, rzekomo fry- ’ zjer z zawodu. Przechwalał się, że golił naszego ambasadora w Berlinie - Lipskiego⁴⁸. Przybył do Oświęcimia z transportem

*’ Ernst Krankemann tok. 1900-1941), kryminalista niemiecki, z zawoAl \ fryzjer. 29 sierpnia 1940 r. został przywieziony z KI. Sachsenhausen do KL Au-schwllz-Blrkenau (nr obozowy 3210). Pełnił funkcje blokowego w bloku 13.¹ później 4. Należał do najbardziej okrutnych oprawców w obozie, był odpowiedzialny za liczne pobicia i morderstwa. W wyniku nadużyć popadł w konflikt V. dotychczasowymi opiekunami z administracji obozowej. Wysłany transportem kolejowym do Sonnenstein, w drodze. 28 lipca 19411 , został powieszony w wagonie przez więźniów.

-Józef Lipski (1894-1938). NW    _{WrocIawiu od}

1919 r. w służbie dyplomatyczne, RP,.m*-'*«acyjny , _W. _{w Paryżu} , wLondynie, nacze.nik Wydziału Zachodniego

więźniów — kapo z Dachau. Już w dniu przyjścia do obozu, nie mając jeszcze przydziału, łapał za kół i bił więźniów zatrudnionych przy walcu drogowym⁴⁹. Początkowo był blokowym w karnej kompanii a później przeszedł do IV kompanii. Mały, o krótkich nogach, grubym tułowiu, ręce miał jak pajac. Wiecznie w ruchu — same mu chodziły. Twarz obleśna -wartka wstańka. liiegał jak fryga mimo lat czterdziestu. Oczami wiercił jak panna. Nienormalny typ - sadysty, zwierza. Za co bił? Za wszystko. Do wszystkiego się wtrącał, był podejrzliwy. Nikomu nie wierzył. Inni bili w twarz. Ten ustawiał głowę przy ścianie, aby po uderzeniu w twarz głowa wyrżnęła o ścianę. Były i dwa uderzenia w twarz. Na wprost, ale i po boksersku, aby uderzony przewrócił się. Upadłego kopal bez miłosierdzia.

nomicznego MSZ, od 1934 r. ambasador w Berlinie. W czasie II wo|ny światowej w Sztabie Naczelnego Wodza WP. po wojnie przedstawiciel r/.|du KI* nu uchodźstwie w USA. Zmarł w Waszyngtonie.

¹⁹ Mowa o walcu używanym do ubijaniu ziemi na płatu apelowym • przy budowie dróg. nazwanym przez więźniów walcem Krankemanna. który „siedząc okrakiem na dyszlu, okładał długim drągiem biegnących padł, ginął pod ciężarem walca". F- Plper, EksplotUacfu pruiy u tyinuiw. lwi Auschwitz 1940-194*.... s. 67. Zob. też I Strzelecka. Aary i tortury, Iw I Auschwitz 1940-194*.... opcll.. ». ŹH3; A. Kozlowlecki. ofi.cU.

69