IMGp68 (5)

IMGp68 (5)



tłnh członów, mniej więcej równej długości, tozpłaszrzonc na matowym tynku wszystkie uległy uszkodzeniu, może z wyjątkiem jed-pierwszej od lewej. Lecz ta odcisnęła się w kształcie wąskiej kreski, przez co nie można rozróżnić jej członów z całkowitą pewnością. W rzeczywistości noga mogła być znacznie dłuższa. Tym bardziej czułki, które zapewne nie odcisnęły się na ścianie do samych końców.

Na białym talerzu krab rozpościera pięć L par nóg, bardzo okazałych w przegubach, mocnych, dobrze osadzonych, ściśle ze sobą złączonych. Wokół żuchw mnóstwo mniejszych odnóży, rozmieszczonych parami, podobnych do siebie. Gdy stworzenie posługuje się nimi, powstaje odgłos przypominający skrzypienie, lecz dosłyszeć go można tylko z bardzo bliska. Odgłos w rodzaju tych, które w pewnych okolicznościach wydaje z siebie stonoga.

Jednakże w bezustannym syku lampy niemożliwością jest usłyszeć cokolwiek, ale ten syk dociera do ucha dopiero z chwilą, gdy chce się pochwycić jakiś inny dźwięk.

Na tarasie, gdzie boy po skończonej kolacji wyniósł stolik i jeden z niskich foteli, syk lampy niknie za każdym razem, gdy rozlega się krzyk jakiegoś zwierzęcia.

Świerszcze ucichły od dawna. Jest już późna noc. Nie ma ani gwiazd, ani księżyca,

Nie ma też najlżejszego podmuchu wiatru.

Ta noc jest czarna, cicha i gorąca, podobnie jak inne noce, przerywana tylko tu i ówdzie ostrymi i krótkimi nawoływaniami nocnych drapieżników, nagłym buczeniem chrząszcza, szelestem skrzydeł nietoperza.

Potem zapada cisza, lecz słuch wyostrza się, łowiąc nowy dźwięk, cichszy od poprzednich, podobny jakby do warkotu. Ale i on wkrótce ustaje. Znowu słychać natrętne syczenie lampy.

Ten dźwięk brzmiał zresztą Taczej jak mruczenie kota niż jak szum silnika samochodowego. A... jeszcze nie wróciła. Trochę się spóźniają, jest to jednak zupełnie normalne przy tak złym stanie dróg.

Lampa bez wątpienia przyciąga moskity, ale skupia je wokół samego źródła światła. Wystarczy więc odstawić ją na pewną odległość, by się uwolnić od moskitów i innych owadów.

Wszystkie krążą wokół szklanego klosza, towarzysząc swym kolistym lotem jednostajnemu syczeniu gazu. Ich nikłe rozmiary i zmienne odległości, w jakich się pojawiają, ich szybkość, tym większa, im bliżej źródła światła przelatują, uniemożliwia rozpoznanie kształtu ich odwłoków i skrzydełek. Nie można nawet rozróżnić wśród nich poszczególnych gatunków, a tym bardziej określić nazwy. Są już tylko ruchomymi cząsteczkami, zataczającymi w planie horyzontalnym mniej lub bardziej spłaszczone, lekko pochyłe elip-

105


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
P1010056 D. Występowaniem naprzemiennie fal hossy i bessy o mniej więcej jednakowej długości 12. Tra
CCF20120519027 Pokolenie — suma wszystkich należących do kulturowego kręgu osób w mniej więcej równ
kość głowy wynosi mniej więcej jedną czwartą, tułów połowę, a kończyny jedną czwartą długości
Skan20110103001 Mniej więcej w rok po wzroście jąder ma miejsce przyrost długości prącia, wraz z po
Łągiewka mniej więcej maleje proporcjonal-nie do tego, ile energii ruchu postępowego zostało zamien
21 Ze Szmeksu wygodną drogą końmi w 8 godz. mniej więcej do Zakopanego. Praktyczniej będzie brać kon

więcej podobnych podstron