c.d. protokołu przesłuchania świadka: Krzysztof ZA IMASZ, z dnia 06.08.2014 r.
Adres dla doręczeń w kraju (art. 138 kpk) Obywatelstwo polskie
Karalność za fałszywe zeznanie lub oskarżenie
Zatrudniony ENEA S.A.. Poznań, ul. Górecka I
___na stanowisku prezes zarządu
według oświadczenia ustnego: nie karany
Stosunek do stron obcy_
Świadka uprzedzono o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań i zatajenie
prawdy wynikającej z treści z art. 233 § 1 kk................—
Świadek zeznaje: uprzedzenie zrozumiałem i zeznaję, co następuje.----------
Zostałem poinformowany przez przesłuchującego, iż przedmiot śledztwa o sygn. V Ds. 74/14 Prokuratury Okręgowej Warszawa — Praga w Warszawie, w ramach którego jestem przesłuchiwany, dotyczy nielegalnego nagrywania rozmów klientów restauracji „SOWA & Przyjaciele” w Warszawie przy ul. Gagarina 2 oraz AMBER ROOM w Warszawie przy Al.
Ujazdowskich 13...............................— ■
Od 1 stycznia 2013 r. jestem prezesem zarządu spółki akcyjnej ENEA z/s w Poznaniu. Wcześniej byłem wiceprezesem zarządu spółki TAURON Polska Energia S.A. w latach
2008-2012.
Obie wyżej wymienione restauracje są mi znane. Bywałem w tych restauracjach. W restauracji „SOWA i Przyjaciele" byłem łącznie około pięciu razy. Było to na przełomie grudnia 2013/stycznia 2014 oraz na początku roku 2014. Restaurację na planowane spotkanie wskazywałem ja, natomiast miejsce w restauracji z reguły rezerwowała asystentka zarządu
pani Katarzyna (nazwiska w tej chwili nie pamiętam, ona już nie pracuje w ENEI).
Restaurację tę poznałem z wcześniejszego spotkania, które tam się odbyło z udziałem prezesa PGE S.A. pana Marka Woszczyka, prezesa TAURON-u pana Dariusza Lubcry, i pana ministra Tomasza Tomczyk i c wieża. Wydaje mi się, że restaurację polecił asystent ministra pan Maciej KOLON. To pierwsze spotkanie odbyło się właśnie na przełomie lat 2013/2014. Ze względu na dobrą kuchnię spodobała mi się ta restauracja i stąd moje kolejne wizyty w tym miejscu. Te następne wizyty były w zbliżonym gronie. Były to spotkania o charakterze spontanicznym i towarzyskim. Nie pamiętam, czy rozmawialiśmy o sprawach zawodowych. Jeśli nawet, to w luźny sposób. Nie były to rozmowy o sprawach mających istotne znaczenie dla np. strategii spółek Skarbu Państwa łub planowanych inwestycji itp. W tej restauracji ja poznałem właściwie tylko jedną osobę t.j. menedżera o imieniu Łukasz (nazwiska nie pamiętam). Jest to znajomość wyłącznie z tej restauracji, z faktu obsługiwania nas przez tego Łukasza. Nie mam i nie miałem telefonu do Łukasza. Pamiętam, Ze na którymś spotkaniu Łukasz wręczył mi swoją wizytówkę mówiąc, że gdyby była taka potrzeba to mogę zadzwonić do niego bezpośrednio i zamówić stolik. Nigdy z tego nie skorzystałem a wizytówkę wyrzuciłem. Na wszystkich spotkaniach, na których byłem u „SOWY” to właśnie Łukasz pełnił rolę obsługującego nas. Te nasze spotkania odbywały się w tzw. salkach VIP-owskich. Nie wiem, ile tam jest tych salek. Ja poznałem dwie. Nie wiem, czy miały one jakieś nazwy. Do jednej z tych salek wchodziło się Drzez kuchnię. Druga salka miała wyjście na