c.d. protokołu przesłuchania świadka: Mieczysław GÓRA, z dnia 24.06.2014 r.:
Adres dla doręczeń w kraju (art. 138 kpk) 64-841 Sokołowo Budzyńskie 11,
Obywatelstwo polskie Zatrudniony nie pracuje
__ _ __na stanowisku — ___
Karalność za fałszywe zeznanie lub oskarżenie według oświadczenia nie karany
(Imh ipnn faSriq3orw iwJaiĘiart jJiatanyT
Stosunek do stron obcy __
Świadka uprzedzono o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań i zatajenie
prawdy z art. 233 $ 1 kk.---------------------
Świadek zeznaje: uprzedzenie zrozumiałem i zeznaję, co następuje.-------------------
Jestem współpracownikiem pisma ..Gazeta Obywatelska'*, której redaktorem naczelnym jest Kornel Morawiecki. Redakcja znajduje się we Wrocławiu, ul. Barlickicgo 28. Pisuję wiersze i artykuły do tej gazety. Konkretnie to wydrukowano mi jeden artykuł, co do innych to redaktor naczelny stwierdził, że poczekamy. Nie jestem etatowym pracownikiem redakcji, pisuję za zasadzie pewnej reklamy dla mnie i mojej twórczości. Nie pobieram za to profitów. W latach 90'. ub. wieku uzyskałem kwalifikacje syndyka masy upadłości i zostałem umieszczony na liście syndyków w Sądzie Okręgowym w Poznaniu. Nie podjąłem jednak tej działalności, gdyż zorientowałem się o niemoralnym charakterze zajmowania się tego rodzaju pracą - tzn. biznes, prawnicy, korupcja występująca w tym działaniu. Zająłem się wówczas zorganizowaniem szkółki iglaków ozdobnych (ok. 17 milionów sadzonek). Jednak w 1997 r. doszło do zniszczenia tej szkółki z decyzji Agencji Nieruchomości Rolnych w Pile. W 2000 r. pozwałem Agencję do Sądu. Żądałem wypłaty odszkodowania w kwocie 600 tys. złotych. W owym czasie wielu wpływowych ludzi nabywało w dziwny sposób nieruchomości ziemskie. Proponowano mi układ korupcyjny, aby załatwić sprawę tej szkółki na zasadzie ugody sądowej. Sprawę te zgłaszałem wielokrotnie do organów ścigania, jednak nie podjęto żadnych działań. Około 2001 r. zaczął odwiedzać mnie pewien mężczyzna, który sugerował raz, że jest z Agencji Nieruchomości Rolnych. Ja miałem wrażenie, że jest on z jakichś służb. Namawiał mnie na zgodę na zawarcie tej korupcyjnej ugody. Przyjeżdżał jeszcze z jednym mężczyzną. Pokazywał mi jakąś legitymację, ale nie zapamiętałem jego imienia i nazwiska, ani instytucji. Kiedy my rozmawialiśmy to mówiliśmy do siebie per „pan". Sprawa w sądzie ciągnęła się. W 2002 r. zapadł wyrok w I instancji, uzyskałem 75 tys. zł odszkodowania. Jednak, ja nie miałem świadomości, że mogę te pieniądze pobrać. Wyrok w tym zakresie uprawomocnił się na moją korzyść. W 2005 r. Agencja wystąpiła o pozbawienie wykonalności tego wyroku. Ktoś z Agencji (nie pamiętam już kto, być może ten mężczyzna, o którym wspomniałem) zasugerował mi by wejść z pozwem >vzajemnym na 70 min zł, że można wznowić sprawę na