sqdzę, by motyka mogło odstraszyć piątoklasistkę, któro postanowiła dać czadu. Wystarczyłoby, żeby Melanie Griffrth wysłała do ataku swoje dyndaki, a Ełvis by zwiał.
Nawet Jas trochę poweselała. Postanowiła, że pójdzie na koncert, żeby pokazać Tomowi, jak bardzo go ignoruje. Kiedy żegnałyśmy się przy jej furtce, powiedziała:
— Musisz mi pomóc go ignorować, wzbudzić w nim zazdrość i tak dalej.
- Jas, za nic w świecie nie zamierzam się z tobą całować.
■ Wszystko już sobie przygotowałam na jutrzejszy wieczór, chociaż chcę być na luzie, żeby Masimo zobaczył, kim naprawdę jestem. Na pewno nie zamierzam się na niego rzucać ani nic w tym rodzaju. Będę bezwzględna i wyrafinowana.
Tb bezwzględne wyrafinowanie oznacza konieczność przyklejenia sobie sztucznych rzęs, czyli wabików na chłopców, jak je nazywam.
Mój dom przemienił się w norkę hobbitów. Vati zrobił wielkie sztuczne uszy dla siebie i wujka Eddiego. Możecie sobie wyobrazić, jak atrakcyjnie wyglądał. Poza tym nie wiedziałam, że w Hobbicie występował elf-gej, a jednak okazuje się, że tak właśnie było i że był nim mój tata. Zaczął skakać w swoich zielonych rajtuzach, pokrzykując: „Hop-hop! Jestem Legalet!".
Libby i Gordy nocują u dziadka. Boże, dopomóż im. Trafił swój na swego.
Wydarzyło się coś strasznego. Sąsiadka dziadka uważa się za jego dziewczynę i ciągłe dzierga dla niego różne rzeczy.
Najsmutniejsze jest jednak to, że ona w ogóie nie umie robić na drutach. W prezencie wydziergała mu sweter. Dopiero dziesięć minut później, kiedy dziadek prawie się udusił, odkryliśmy, że sąsiadka nie zrobiła wydęcia na głowę.
■ W swoim pokoju urządziłam salon piękności.
Nawet Angus sobie poszedł. Broni swej miłości do Naomi przed Brudasem, jej nowym adoratorem. Jeżeli pan Z Naprzeciwka uważa, że Angus to brutal, powinien zobaczyć Brudasa, który jest o wiele brutal-niejszy. O świcie Brudas i Angus już zmierzyli się w pojedynku — Angus triumfalnie wrócił do domu z fragmentem ogona przeciwnika. Chyba go sobie oprawię.
Sporządziłam listę kolejnych etapów mojego planu:
1. Parówka, oczyszczanie i przetarcie twarzy tonikiem. Nałożyć bazę w odcieniu jasnej kości słoniowej, zwracając szczególną uwagę na czające się pryszcze.
2. Oprószyć rzęsy talkiem, żeby tusz lepiej się trzymał. (To sztuczka top-modelek — obok rysowania białej plamki na środku warg, by wydawały się większe — ale tego nie zamierzam robić. Nie chcę w ten wieczór miłości wyglądać jak klaun).
3. Oprószyć całą twarz pudrem, by uniknąć efektu błyszczącej twarzy kujonki.
OK to już załatwione, przechodzę do punktu czwartego.
14?