ZYCIE PRYWATNE JANA PAWŁA II (13)
Jest pierwszym następcą świętego Piotra, który czynnie uprawiał sport i pierwszym, który interesuje się nim niczym najprawdziwszy kibic
Już w czasach szkolnych w rodzinnych Wadowicach grywał na bramce i wiadomo, że do dziś zachował sentyment do tej pozycji. W1983 roku przyjął w pastel Gandolfo piłkarzy Lechii Gdańsk, którzy mieli się właśnie spotkać w Pucharze Zdobywców Pucharów ze słynnym Juventusem Turyn. Jan Paweł II spytał zawodników, kto jest bramkarzem i gdy z grupywysunął się Tadeusz Fajfer, rzekł mu z uśmiechem, że domyśla się z własnych doświadczeń, że pewnie gra najgorzej z całej drużyny, bowiem wszystko, co złe, zawsze skrupia się na bramkarzu.
Jak już z powyższej historii wynika, Papież jest zapalonym kibicem piłkarskim i z zawodnikami spotyka się bardzo często. Wśród uczestników papieskich audiencji były najsłynniejsze gwiazdy światowego futbolu z Brazylijczykiem Ronaldo na czele, a z polskich zawodników między innymi Marek Citko. Zbigniew Boniek często podkreśla, że Papież jest tym człowiekiem w historii Polski, któremu Polacy mają najwięcej do zawdzięczenia.
Stosunek Jana Pawła II do sportu jest głęboko przemyślany i nie ogranicza się tylko do kibicowania. W1990 roku poświęcił, wybudowany kosztem ponad 170 miliardów lirów Stadion Olimpijski w Rzymie, na którym potem rozgrywano mecze piłkarskich mistrzostw świata. Ponieważ jednak podczas jego budowy zginęło kilku robotników, pytano Papieża, czy aby na pewno słusznie zrobił. Ale On wyjaśnił, że poświęcenie stadionu to właśnie wyraz troski Kościoła o świat sportu.
Rozwinął tę myśl przy okazji otwarcia Mondiału, kiedy powiedział: „Wartość tych mistrzostw polega przede wszystkim na tym, że wielu ludziom odmiennych kultur i narodowości stwarzają okazję do spotkania, poznania się, nabrania do siebie szacunku i wspólnej rozrywki w ramach lojalnej sportowej walki, opartej na uczciwym współzawodnictwie, wolnej od ulegania pokusom indywidualizmu i przemocy”.
Tak widzi gimnastykę Ojca Świętego wioski malarz De Andreis
Mistrz olimpijski w chodzie - Robert Korzeniowski wraz z innymi młodymi sportowcami wręczył Ojcu Świętemu (w Elblągu w 1999 roku) piłkę nożną, siatkową, buty turystyczne, wiosło kajakowe i nartę
Ojciec Święty nie poprzestaje na teorii - o ile mu pozwala czas, ogląda mecze piłkarskie w telewizji. A gdy jest to niemożliwe, wypytuje o wynik szczególnie ważnych spotkań. W1986 roku dziennikarze zagadnęli Go, czy oglądał mecze mistrzostw świata. „Tylko trzy minuty, resztę mi opowiedzieli” - odparł. Ale 12 lipca 1998 roku obejrzał cały mecz finałowy mistrzostw świata między Francją a Brazylią. Jak oświadczył ciekawskim mediom rzecznik Stolicy Apostolskiej Joaąuin Navarro-Valls, Papież nie kibicował szczególnie żadnej z drużyn, interesowało go całe widowisko, a najbardziej - oczywiście - gra bramkarzy.
W dzień po spotkaniu Hiszpania-Francja na oficjalnej audiencji zagadnął niespodziewanie króla Juana Carlosa: „No i jak tam mecz?”. „Niestety, przegraliśmy” - przyznał ze smutkiem monarcha.
W1979 roku piłkarzom włoskim życzył: „Niech Bóg pozwoli wam strzelić tego gola, który jest ostatecznym i autentycznym przeznaczeniem życia”.
Wiadomo, że sportowe zainteresowania Papieża nie ograniczają się do piłki nożnej. Już na samym początku pontyfikatu zaszokował otoczenie przyzwyczajone do schorowanych gospodarzy Pałacu Watykańskiego, polecając wybudowanie basenu w letniej rezydencji w Castel Gandolfo. Podobno tłumaczył oponentom, że musi być sprawny i zdrowy, bo „kiedy
KSIĘGA VII, STRONA
KSIĘGA VII. ŻYCIE PRYWATNE JANA PAWŁA II, ROZDZIAŁ 13