ii
ii
4f*
►sła,
«%
»e~
OB*
d,K
aa-
kie
ta-
by
d&
le-
-U
O-
s-
py
u
k
*
t
S
B
1
■
k
k
fl
m
r
nabrać wartości hierofanieznej t niemniej zawsze pozostanie część przedmiotów tej samej kategorii, która tego przywileju posiadać nie będzie.
Tam na przykład, gdzie mówi się o „kulcie kamieni”, nie wszystkie kamienie uważa się za święte. Zawsze spotykamy tylko pewne kamienie, które czci się z racji ich kształtu, wielkości lub powiązań obrzędowych. Zobaczymy zresztą, że nie chodzi tu o kult kamieni i że owe kamienie są czczone o tyle tylko, o ile nie są już zwykłymi kamieniami, lecz hierof antami, a więc czymś innym niż zwykłymi „przedmiotami”. Dialektyka hierofanii zakłada zawsze jakiś mniej lub więcej wyraźny wybór, jakieś wyodrębnienie. Jakiś przedmiot staje się przedmiotem sakralnym o tyle, o ile wciela (tzn. objawia) coś innego, coś różnego od siebie. Na razie obojętne jest, czy tę „inność” należy przypisać oryginalnemu kształtowi, czy też skuteczności lub po prostu „mocy”, czy też wywodzi się ona z uczestnictwa (partycypacji) tego przedmiotu w jakimś symbolizmie, czy też wynika z obrzędu konsekracji czy też dobrowolnego lub niedobrowolnego umieszczenia przedmiotu w obszarze przepojonym sakrainością (strefa święta, czas święty, jakiś „przypadek**: piorun, zbrodnia, świętokradztwo itp.). Chcemy tu uwydatnićfakt, że hierofania zakłada jakiś wybór, wyraźne oddzielenie przedmiotu hierofanicznego od otaczającej go reszty Ta reszuTzawsze pozostaje, nawet wtedy, kiedy przedmiotem hierofanicznym staje się obszar tak olbrzymi, jak niebo, krajobraz rodzinny lub „ojczyzna**. NOddzielenie przedmiotu hierofanicznego jest w każdym bądź razie oddzieleniem przynajmniej od niego samego, ponieważ przedmiot ten staje się hiero-fanią dopiero wtedy, gdy przestaje być zwykłym przedmiotem świeckim i przybiera nowe „wymiary**, wymiary sakralnośęjL)
Wyżej opisana dialektyka jest całkiem zrozumiała na zasadniczej płaszczyźnie hierofanii błyskawicowych, o których tak często mówi się w literaturze etnologicznej. Wszystko, co niezwykłe, jedyne, nowe, doskonałe lub potworne, staje się zbiornikiem mocy magiczno--rcligijnych i zależnie od okoliczności, przedmiotem czci lub lęku zgodnie z ambiwalentnym uczuciem, jakie zawsze wzbudza świętość. „Gdy pies — pisze A. C. Kruyt — jest zawsze wesół na polowaniu, to jest to maasa (coś, co przynosi nieszczęście, znak nie szczęścia). Zbytnie powodzenie w polowaniu niepokoi Toradżę. Moc magiczna, która ułatwia psu tropienie zwierzyny, niechybnie okaże się fatalna