4-0 Kozaziai i
łogi strojne przedstawiają dawną podszewkę zwyczajną, a niby-mankiety, dziś oznaczane szwem do ręki, są pozostałością mankietów rzeczywistych, kiedy rękawy noszone wywinięte wylotami. Tym sposobem widzimy że obecny frak paradny winien swe właściwości pochodzeniu od staroświeckiego kroju odzienia praktycznego, w którym człowiek jeździł konno i pracował. Lub znowu gdyby kto w angielskim życiu dasiejszem szukał dowodów najścia normanów przed ośmiu wiekami, znalazłby je w okrzyku: „Oh yesl Oh yes!" woźnego miejskiego (town-crler), który całkiem bezwiednie zachował starą francuską formę obwieszczeń: „Oyez/ Oyezf «-r. to jest „słuchajcie! słuchajcie!” Do jakich, jeszcze bardziej odległych okresów cywilizacji takie zabytki mogą sięgać, widzimy dokładnie na przykładzie z Indji. Chociaż tam lud od wieków zapala ogień od użytku praktycznego za pomocą krzemienia i stali, bramini dotąd, aby rozniecić ogień święty dla ofiary codziennej, używają sposobu barbarzyńskiego, świdrując mocno kijem zaostrzonym w innym kawałku drzewa, aż ukaże się iskra. Zapytani, dlaczego tak marnują swą pracę, skoro znają sposób lepszy, odpowiadają, że czynią tak, aby wydobyć ogień czysty i święty. Dla nas jednak jest jasnym, że nie zmieniając zwyczaju, utrzymali ort rzeczywiście zabytek życia dawniejszego, jakie kiedyś prowadzili ich odlegli przodkowie.
•W ogóle wszystkie te kierunki badania sztuk (techniki) i nauk dowodzą, że one nie ukazały się nigdy odrazu doskonałe, jak Atena z rozwartej głowy Zeusa. Przechodziły przez stopnie kolejne, a gdzie brak innych wiadomości, badacz może często pochlebiać sobie, że z samego obejrzenia jakiegoś wynalazku odgadnie, jak on prawdopodobnie powstał. 1 tak, spojrzawszy na kuszę i zwykły długi łuk, do-chodzimy do przekonania, że długi łuk był wcześniejszym, a kusze zrobione później przez przystosowanie zwykłego luku do osady (kolby) i urządzenie cyngla dla puszczania cięciwy po wzięciu celu. Chociaż historja nie mówi nam kto i kiedy to zrobił, jesteśmy tak pewni, jak znanych faktów historycznych, że kusza doprawa-dała do strzelby z lontem, ta — do skałkówki, ta do kapiszonówki, a ta znów — do broni odtylcowej.
Zebrawszy razem te rozmaite wiadomości, często możemy nakreślić cały przebieg pewnej sztuki lub instytucji, badając ją wstecz od jej stanu najwyższego w świecie cywilizowanym aż do początków w życiu najbardziej nieokrzesanych plemion ludzkości. Naprzykład, przyjrzyjmy się rozwojowi matematyki dzisiejszej, jak ona przedstawia się w książkach, używanych dla pozyskania stopni uniwersyteckich. Student, żyjący w czasach królowej Elżbiety, nie uczyłby się rachunku różniczkowego i całkowego, ani nawet może geometrji analitycznej, gdyż to, co obecnie zowie się matematyką wyższą, wynaleziono od owego czasu. Cofnąwszy się ku wiekom średnim, dochodzimy do epoki, kiedy algebra była właśnie wprowadzona, a nowość tę zawdzięczano matematykom induskim i ich uczniom — arabom; następnie znajdujemy zrtaki liczebne O, 1, 2, 3, iłd., z któremi zaczynano się zapoznawać, jako z udoskonaleniem dawnej tablicy rachunków rzymskich, I, II, III. W wiekach
pierwszy metoda Euklidesa i innych geometrów greckich. Tym sposobem dochodzimy do tego, co było. znanym matematykom najrozmaitszych okresów historycznych w Babilonji i Egipcie, do arytmetyki, czyniące) niezdarnie to, co dzieci w klasach niższych uczą się z nami czynić daleko zręczniej, oraz do georaetiji prostaczej, polegającej na kilku prawidłach miernictwa praktycznego.
Tego nas uczy historja, o ile może cofnąć się do początków matematyki; lecz są inne sposoby badania, przez jakie stopnie niższe ta nauka przechodziła. Same nazwy, dotąd używane dla oznaczenia długości, takie, jak: łokieć, cttoń, stopa, piędź, paznokieć (nail), pokazują, jak powstała sztuka mierzenia w czasach, łtiedy jednostki miernicze nie były jeszcze wynalezione, a ludzie kładli ręce i stopy na wzdłuż przedmiotów, których wielkość chcieli ocenić. Są również dowody liczne, że arytmetyka zaczęła się od rachowania na palcach u rąk i nóg, jak to można dotychczas widzieć śród dzikich. Wyrazy jeszcze używane do liczenia w wielu językach widocznie wytworzyły się podczas tego okresu, kiedy takie rachowanie na rękach i nogach było zwyczajnym i odtąd utrzymały się. 1 tak, malajczyk wyraża pięć przez słowo lima, które dawniej (chociaż on nie wie o tern) znaczyło „ręka”; widocznie jest to pozostałość owych czasów, kiedy jego przodkowie, potrzebując wyrazu na oznaczenie pięciu, podnosili jedną rękę i mówili „ręka”. W istode, przyczyna naszego systemu dziesiętnego, w którym rachujemy dziesiątkami zamiast bardziej dogodnych dwunastek (tuzinów), zdaje się być ta, że nasi praojcowe z własnych palców nabyli zwyczaju liczenia dziesiętnego, który przechował się dotąd jako zabytek niezmieniony człowieka pierwotnego. Rozdziały następne obejmują wiele innych wypadków podobnego rozwoju sztuk z zaczątków najprostszych.
I tak, badając narzędzia, przekonywamy się, jak niezgrabnie ociosany kamień, brany w rękę dla rąbania, przechodził w bardziej artystycznie wyrobione dłuto kamienne, osadzone jak siekierka w oprawie drewnianej, jak potym, kiedy weszły w użycie metale, kamień zastąpiło ostrze bronzowe lub żelazne, aż nakoniec osunięto najdoskonalszą nowożytną siekierę leśną z ostrzem stalowym, osadzonym na urównoważonym dla ręki toporzysku. Dowody takie, jak przedstawione w rozdziale VHI-ym, wykazują szybki postęp w rozwoju siekiery, która się pojawiła przed chronologią i historją, a była od początku jedną z głównych pomocy człowieka w cywilizowaniu się.
Z dowodów tych nie wynika, aby cywilizacja była zawsze w ruchu, lub żeby jej nich, był zawsze postępem. Przeciwnie, dzieje uczą, że ona ustawała na długie wieki, a często cofała się. Ażeby zrozumieć takie upadanie kultury, należy pamiętać, że najwyższe sztuki (technika) i najbardziej wykończone urządzenia społeczeństwa nie zawsze zwyciężają; w rzeczywistości mogą być za doskonałe, dla ugruntowania się, gdyż ludzie potrzebują tego tylko, co odpowiada warunkom ich życia. Można się wiele nauczyć z uwagi, zrobionej przez anglika z Singapore, który zaznacza ze zdziwieniem dwa ciekawe a kwitnące tam przemysły. Jednym z nich było kupowanie starych, angielskiej budowu.