Natarcie rozpoczęło się 10 października o godzinie dziewiątej. Szczególnie starannie zostało przeprowadzone ogniowe przygotowanie ataku, co przyczyniło się do osiągnięcia znacznego nawet sukcesu. Strona niemiecka tak oto przedstawiła początek działań: „Oczekiwane wielkie natarcie na łuk Wisły i Bugu rozpoczęte. Po prawie dwugodzinnym huraganowym ogniu, który sięgał także na zadymiony przez przeciwnika teren miasta Warszawy, przeciwnik przeważającymi znacznie siłami piechoty przystąpił do natarcia na cały front IV Korpusu Pancernego SS. Natarcie było wspierane silnymi związkami lotniczymi"21. Przeprowadzony następnie przez wojska radzieckie atak był na tyle skuteczny, że doprowadził do licznych włamań w niemiecką obronę, które osiągnięto w Nieporęcie, Aleksandrowie, Józefowie. Różopolu, Henrykowie i Tarchominie.
W operacji tej na południowo-zachodnim skrzydle zgrupowania radzieckiego uczestniczyły także jednostki 1 A Wojska Polskiego. Początkowo z jej składu działał 6 pp 2 DP, wzmocniony kompanią karną dywizji, baterią dział pancernych SU-85 13 papanc i baterią dział pancernych SU-76 2 dywizjonu artylerii pancernej. Działania pułku były wspomagane artylerią organiczną dywizji oraz 1 pmożdz, a na jego żądanie wspierane także ogniem przez 5 BAC, 3 BAH, 1 pal i 20 pappanc. Z powietrza wspierała go 1 Mieszana Dywizja Lotnicza walcząca w ramach 16 A Lot. Warto zwrócić uwagę na znaczne zaangażowanie w tej fazie bkwy o przedmoście również sił polskich, które; w trakcie jej trwania jeszcze bardziej wzrosło. Stąd też, mimo silnego przeciwdziałania doborowych oddziałów 19 DPanc, Polacy także włamali się w niemiecką obronę, opanowali wzgórze 86.8 na północny zachód od Annopola i dotarli w tym rejonie do Kanału Żerańskiego22.
W sumie jednak pierwszy dzień natarcia przyniósł tylko efekty taktyczne, gdyż na żadnym kierunku nie doszło do przełamania nieprzyjacielskiej obrony. Przeciwnik bronił się uporczywie, a także dzięki manewrowości swych oddziałów wykonywał częste kontrataki wspierane zmasowanym ogniem artylerii i moździerzy. Z pozytywnym skutkiem udawało się mu hamować radzieckie natarcie.
Uderzenie w dniu 11 października miało już znacznie mniejszą siłę. Najcięższe walki wywiązały się w rejonie Nieporętu (w pasie wojsk 70 A) oraz w rejonie Rembelszczyzny i Marcelina (w pasie wojsk 47 A). Trwały one do zapadnięcia ciemności, mimo to nie doprowadziły do rozstrzygnięcia. Wojska niemieckie utrzymały swe pozycje, jednak poniosły duże straty w ludziach i sprzęcie pancernym. Według dziennika 9 A „straty w obu dniach wielkiej walki osiągnęły już ten rozmiar, że nastąpiło odczuwalne osłabienie siły obronnej"23.
Dowódca IV KPanc SS obergruppenfuhrer Gille zwrócił się z prośbą o posiłki dla korpusu. Generał Luttwitz poparł go i ponowił wniosek o zwrot spod Pułtuska 25 DPanc. Jednak gen. Reinhardt ze względu na przesilenie walk na
21 KTB 9 A, zapis z 10 października MiD WIH. YIl/1/89, s. 13 n.
22 Szerzej na ten temat: T. Sawicki, Udział / Armii WP w likwidacji przedmościa niemieckiego w widiach Wisły i Bugo-Narwi. „Wojskowy Przegląd Historyczny” 1984, nr 4 s. 291 -295.
22 KTB 9 A, zapis z 11 października 1944 r., MiD WIH. YII/1/89, s. 15 n.
152