Temat tego ostatniego rozdziału może wydać się zuchwały. Nie dlatego że pewne tradycyjne scenariusze inicjacyjne nie są już w rozwiniętych rełigiach przejrzyste, ale dlatego że satysfakcjonujący wykład przekraczałby wytyczone przez nas granice tego studium. Do tych problemów powrócimy zresztą w książce Mort et Imtiation.
Religie, wobec których teraz stajemy, są nieskończenie bardziej złożone niż religie prymitywne. Co więcej, z wyjątkiem religii indyjskich, są to religie martwe i nie zawsze mamy pewność, czy dobrze rozumiemy nieliczne dokumenty, jakimi dysponujemy. Nie trzeba powtarzać, że inicjacja jest w całym tego słowa znaczeniu obrzędem tajemnym. Jeśli wiemy coś
0 inicjacjach społeczeństw prymitywnych, to dlatego, że białym udało się poddać wtajemniczeniu lub tubylcy przekazali nam pewne informacje. Jeszcze nam jednak daleko do poznania głębokich wymiarów inicjacji społeczeństw prymitywnych. Co powiedzieć więc o obrzędach eleuzyjskich lub o misteriach grecko-orientalnych? O ceremoniach tajemnych prawie me mamy bezpośrednich świadectw. Nasze informacje o inicjacjach w starożytności są na ogół fragmentaryczne i pochodzą z drugiej ręki, a nawet mają charakter wyraźnie tendencyjny, gdy przekazane zostały przez autorów chrześcijańskich. Jeśli jednak udało się mówić o starożytnych wtajemniczeniach, to właśnie dzięki przekonaniu, że można odtworzyć pewne scenariusze inicjacyjne, a ostatecznie dlatego, że znamy już zjawisko inicjacji, jakie można było jeszcze zaobserwować w świecie prymitywnym
1 azjatyckim lub jakim zostało zrozumiane w pewnych momentach historii chrześcijaństwa.
Z punktu widzenia metody odtwarzanie scenariusza inicjacyjnego na podstawie kilku fragmentarycznych dokumentów i za pomocą zręcznych porównań jest postępowaniem zupełnie prawomocnym. Jeśli jednak można mieć nadzieję na odtworzenie inicjacyjnego schematu misteriów grecko-orientalnych, to byłoby nierozważne wnioskować na tej podstawie o jednoczesnym odczytaniu religijnych doświadczeń uczestników. Można w nieskończoność dyskutować, czy treść takich doświadczeń religijnych jest jeszcze dostępna współczesnym uczonym, skazanym, jak widzieliśmy, na dość ubogą dokumentację. Bez względu jednak na stanowisko przyjęte w tej debacie metodologicznej wszyscy są zgodni, że wartościowe rezultaty uzyska się jedynie kosztem długiej i drobiaz-
151