„śmierci” substancji mineralnych, ich dissolutio lub putrefactio - w sumie, redukcji do materia prima. W pewnych tekstach późnych alchemików zachodnich redukcja substancji do materia prima jest identyczna z regressus ad uterum. Wszystkie te fazy opus alchymicum wydają się wskazywać nie tylko na etapy długiego procesu przemiany substancji mineralnych, ale także na intymne doświadczenia alchemika. Istnieje pewna zbieżność między zabiegami alchemicznymi a tajemnymi doświadczeniami alchemika, które dokonują na koniec jego pełnej odnowy. Jak mówi Gitchel w odniesieniu do zabiegu albedo: „Przez tę odnowę otrzymujemy me tylko nową Duszę, ale ciało nowe...”47
Wszystko to należałoby rozwinąć i uściślić, ale nie możemy tego uczynić tutaj. Zachęcam czytelnika, aby sięgnął po moją książkę Kowale i alchemicy. Jednakże tych kilka krótkich uwag było niezbędnych, aby pokazać, że alchemia kontynuowała w Europie pewne scenariusze inicjacyjne o strukturze archaicznej aż do zarania czasów nowożytnych. Co więcej: alchemicy używali tych procesów inicjacyjnych dla realizacji swego wielkiego marzenia przemiany mineralnej, to znaczy „udoskonalenia” metali przez ich końcową przemianę w złoto; albowiem złoto było jedynym metalem „doskonałym”, który na poziomie egzystencji mineralnej odpowiadał doskonałości boskiej. W perspektywie chrześcijańskiej można by powiedzieć, że alchemicy starali się „uwolnić” Naturę od konsekwencji upadku, a na koniec ją „zbawić”. Dla tego ambitnego przedsięwzięcia kosmicznej sote-riologii alchemicy używali klasycznego scenariusza każdej tradycyjnej inicjacji: „śmierć” i „zmartwychwstanie” substancji mineralnych w celu ich odnowy.
MOTYWY INICJACYJNE I TEMATY LITERACKIE Prawdopodobne jest, że w średniowieczu były jeszcze praktykowane w małych zamkniętych kręgach inne typy inicjacyjne. Symbole i aluzje do obrzędów wtajemniczenia znajdujemy w procesie templariuszy lub innych „heretyków”, a nawet w procesach czarowników. Ale inicjacje te, jeżeli rzeczywiście były jeszcze praktykowane, dotyczyły ograniczonych środowisk i otaczano je największą tajemnicą. Jesteśmy świadkami, jeśli nie zupełnego zaniku inicjacji, to przynajmniej ich prawie ostatecznej okultacji. Ta okoliczność nadaje tym większe znaczenie występowaniu znacznej 47 Gichtel, Theosophia pracńca, III, 13, 5 cytowany w: Kowale i alchemicy, s. 156.