Obraz (536)

Obraz (536)



niem niewiary. Jednak myślenie absurdalne, skoro otwarcie przeciwstawiło się rozumowi, pozwoli obu tym doświadczeniom, choć tak różnym, dać wyraz podobny. Mówiąc inaczej, może owo pierwotne, źródłowe doświadczenie nie dotyczy w istocie wiary, a sięga raczej samego absurdu? Jeśli tak, to wiara jest odpowiedzią na absurd, ale nie jedyną, tylko jedną z dwóch możliwych odpowiedzi. Wobec klęski filozoficznego rozumu, klęski obowiązywania logicznej prawdy, klęski ludzkiej wiedzy i klęski bezwzględnego prawa zasad moralnych, Szestow powie, że wolność Boga oznacza, że coś, co się stało, może się zmienić w to, co się nie stało, że Sokrates wcale nie został otruty. Dla Camusa ważniejsze będą inne konsekwencje absurdu, nie bezpośrednio religijne, choć też Szestowowskie: myśleć to przecież znaczy machnąć ręką na logikę, myśleć to znaczy żyć nowym życiem, zmieniać się, bez przerwy rezygnować z najdroższych przyzwyczajeń, upodobań i przywiązań, bez żadnej zresztą pewności, że wszystkie te ofiary bodaj w jakiś sposób będą wynagrodzone.

Camus napisze: „dla Szestowa rozum jest nieskuteczny, ale poza rozumem coś istnieje. Dla umysłu absurdalnego rozum jest nieskuteczny i nic nie ma poza nim. [...] To, co jest wyczuwalne u Szestowa, bardziej może oczywiste będzie u Kierkegaarda. [...] Kierkega-ard chce się uleczyć.”1 Camus jest więc krytykiem, który do swej krytyki używa w pełni broni krytykowanego. Religia wydaje się jednym z „przyzwyczajeń” czy „upodobań”, pozwalającym mieć nadzieję, gdy już nie ma żadnej nadziei. (W świetle tej krytyki z Mitu Syzyfa jeszcze jednym paradoksem okaże się, dziesięć lat później, zarzut, jaki w „Temps Modernes” postawi Camusowi współpracownik Sartre’a Francis Jeanson: „Bóg zajmuje pana nieskończenie bardziej niż ludzie.”2)

Czytając jednak uważnie i Szestowa, i Kierkegaarda, przekonamy się, że żaden z tych myślicieli nie pojmuje religii jako uspokojenia. Wiara nie jest tu żadną pociechą, nie daje poczucia bezpieczeństwa, jak nie daje go też logiczne rozumowanie, które już wcześniej Kier-kegaard z całą mocą odrzucił. Otchłań absurdu pozostaje równie przerażająca, nawet jeżeli się wierzy, i nie staje się łagodniejsza, gdy wiarę odrzucić. Religia Kierkegaarda i Szestowa nie prowadzi do żadnej wiedzy, przeciwnie - stoi w sprzeczności z wiedzą, zaś dla Camusa absurdem jest właśnie to, co tę wiedzę czyni niemożliwą. Człowiek absurdalny jest więc obecny już u Kierkegaarda -i u Szestowa - mimo że to człowiek, który wierzy w Boga. Bojaźń i drżenie, dzieło poświęcone rozterce Abrahama, którego Bóg wzywa do ofiarowania Izaaka, można czytać niezależnie od teologicznej treści, niezależnie od tego, czy chcemy za Kierkegaardem dążyć do Boga i czy ma to być Bóg chrześcijański.

Lew Szestow będzie dalej oryginalnym spadkobiercą Kierkegaarda, o którym napisze, że żaden z pisarzy nie był mu tak bliski, jak ten, kto „od Hegla i od greckiego sympozjonu zwrócił się do Hioba i Abrahama, od rozumu do Absurdu i Paradoksu.”1 Szestow przyswoi egzystencjalizmowi pisma Nietzschego, a także, co będzie miało wielkie znaczenie, powieści Fiodora Dostojewskiego. Dzięki Szesto-wowi staje się jawnym - i w egzystencjalizmie charakterystycznym -przekonanie, że filozofia może być też literaturą. Już dzieła Nietzschego skłaniają do pytania o granice między jedną a drugą dziedziną. Myśli, jakie wyraża autor Tako rzecze Zaratustra, bez wątpienia należą do filozofii, jednak język i forma, w jakiej zostały wyrażone, można by traktować jak literaturę. Szestow stawia kropkę nad „i”: w książce Nietzsche i Dostojewski. Filozofia tragedii uznaje obu autorów za filozofów, a raczej uznaje za filozofię dzieła ich obu. Historyczny Dostojewski pozostaje pisarzem (autorem powieści), ale

29

1

   A. Camus Mit Syzyfa, przeł. Joanna Guze, Warszawa 1991, s. 35-37.

2

   Artykuł Francisa Jeansona Albert Camus ou l’Ame revoltee (Albert Camus czy dusza zbuntowana) opublikowany w „Temps Modernes”, czerwiec 1952.

List Lwa Szestowa do B. Schloezera z 20 października 1933; cyt. za: C. Wodziński Wiedza a zbawienie, s. 182.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
obraz4 (8) t celową i nierozsądną. Nikt jednak nie niepokoił mnichów, nie porywał się na klasztory
obraz4 celową i nierozsądną. Nikt jednak nie niepokoił mnichów, nie porywał się na klasztory i nie
Nadolski5 r przyrostu wagi zbroi płytowej. Proces len pr/.y padł jednak na sam koniec średniowiecza
Obraz5 (102) Zadanie 2=29= Dana jest płaszczyzna a określona prostymi przecinającymi się a i b oraz
I I 254 G. K. Cwierawa na pomysł odlewania ołowianych kratownic, niewiadomo jednak czy udało mu się
200920wstep do wesela0046 xc .CHOCHOLI TANIEC" OBRAZ FINALNY -WESELA- XCI A jednak dzieje oddz

więcej podobnych podstron